Michael Kors Access model Runway, to kolejny inteligentny zegarek, który na mocy współpracy z Fossil Group trafia na rynek urządzeń ubieralnych z Wear OS (Android Wear) na pokładzie. I zostaje wyposażony w zestaw unikalnych funkcji.
Fossil Group odświeża całe portfolio smartwatchy, a tym razem przyszła kolej na zegarek Michael Kors Access Runway. Mieliśmy już nowego Emporio Armani Connected, są dwa Fossil Q Explorist HR i Q Venture HR, przyszedł czas na Michael Kors Access. I kolejny dowód na to, że marki modowe, które do tej pory nie liczyły się tak bardzo w wyścigu technologicznym, zaczynają coraz śmielej poczynać sobie również na tym polu! To, co kojarzyło się do niedawna tylko ze stylem i biżuterią, zaczyna coraz aktywniej wchodzić na ścieżki stricte technologicznych gigantów.
Michael Kors Access Runway, jest tego przykładem.
Wzorem wspomnianych wyżej smartwatchy – i ten model otrzymał czujnik tętna, wbudowany GPS, moduł NFC, wodoszczelność do 3ATM. Michael Kors Access Runway nie tylko więc będzie świetnie wyglądać, ale też spełni swoje konkretne funkcje aktywnościowe. Można go zabrać na basen, na trening bez konieczności posiadania przy sobie telefonu, a także dzięki kompatybilności z Google Pay – wykorzystać do dokonywania nim płatności bezstykowych.
Jak to w przypadku Fossila bywa, zadbano w Michael Kors Access Runway o inne detale.
I to jednak z bardziej istotnych informacji. Jak w każdym ze swoim zegarków – co jakiś czas poszczególne edycje otrzymują miłe dodatki w postaci dodatkowych tarcz. Są to fajne niespodzianki, bo potrafią się objawiać przy okazji jakichś corocznych wydarzeń, jak np. w przypadku Fossil Q Founder, który przywitał mnie tarczą z okazji święta św. Patryka. Michael Kors Access Dylan też co jakiś czas dostaje albo jakąś nową tarczę, albo odświeżeniu poddane zostają obecne.
Dlaczego o tym wspominam? Bo zależy mi, aby podkreślić, że marka modowa, która sceptykom może kojarzyć się tylko z szybko przemijającymi i mało trwałymi produktami typu fashion, pokazuje że jest zupełnie inaczej. Michael Kors zleca produkcje swoich watchy profesjonalistom z Fossil Group, co widać po trwałości i zastosowanych podzespołach, a przy okazji smartwatche te cieszą się ciągłym wsparciem. Są więc co pewien czas aktualizacje systemu operacyjnego zegarków, jak i nowe bądź liftingowane tarcze.
W ten styl działania wpisuje się też Michael Kors Access Runway.
Przy okazji premiery tego smartwatcha, dostaje on oczywiście nowe wzory tarcz, które dopasowane są do możliwości hardware, a więc będą prezentować np. monitorowane tętno, czy pokonane odległości. Tarcze można też ubogacić zdjęciami z własnego Instagrama lub Facebooka. Zaprojektowano też dedykowane naklejki z motywem Michael Kors. Lubię takie drobiazgi. Bo z jednej strony dostajemy kompletne podzespoły, które spodobają się typowemu geekowi, ale też możemy liczyć na niuanse stylistyczne, odpowiedzialne za identyfikację wizualną i wyrażenie naszego charakteru.
Michael Kors Acces Runway już teraz mocno kojarzy mi się z bardziej dopieszczonym wcześniejszym modelem.
W kwietniu zeszłego roku testowałem smartwatcha Michael Kors Access Dylan (TU recenzja). Wówczas pisałem, że kojarzy mi się z zegarkiem dla młodych mężczyzn tuż przed lub chwilę po trzydziestce, którzy lubią pomajsterkować w garażu, w weekend wyskoczyć za miasto, a w ciągu roboczego dnia korzystać z nowych technologii. Oczywiście Dylan był modelem, który również wzorniczo kojarzył się z takim trybem życia. Dzisiaj musiałbym tę definicję rozciągnąć o dodatkowe skojarzenia, związane głównie z wariantem dedykowanym paniom. Bo właśnie takie ukierunkowanie oraz jeszcze bardziej miejski tryb życia mocno tutaj – w modelu Runway – zaczyna do mnie przemawiać.
PS.