Wszyscy, a przynajmniej duża część zainteresowana jest w głównej mierze flagowymi produktami. Porównania, testy, bezpośrednie pojedynki itd. Nie samymi produktami premium jednak człowiek żyje, a w niższych kategoriach uważam, że dzieje się równie dużo i być może nawet ciekawszych rzeczy (takiego zdania jest przynajmniej Naczelnik rządzący tym całym dziewięćdziesięciosekundowym bałaganem – Michał Brożyński). Ten rok przyniósł wiele interesujących urządzeń, które dla mniej zamożnych użytkowników stanowią doskonałą alternatywę dla wymarzonych flagowców. LG również od dłuższego czasu stara się wzmocnić swoje portfolio w tym zakresie, co wydaje się całkiem słuszne i skuteczne. Seria X jest tego doskonałym przykładem i choć Koreańczycy założyli sobie trochę inną strategię, to jest ona mimo wszystko ciekawa i mocno spersonalizowana.
LG X Power, LG X Mach, LG X Style oraz LG X Max. Każdy z nich wyróżnia się jedną szczególną cechą i podobnie jak w przypadku LG X cam i screen, tutaj również zastosowano podobną zasadę. Informacje prasowe są bardzo ubogie w szczegółową specyfikację, dlatego pozwolę sobie ją chwilowo pominąć. Zastanówmy się jednak nad inną rzeczą. Czy takie podejście jest dobre? Okazuje się bowiem, że nagle w tej serii mamy już całkiem sporo telefonów, z czego każdy ma tę jedną charakterystyczną cechę, która ma pomóc w wyborze, a przy okazji dodatkowo zaoszczędzić trochę kasy. Chcesz smartfon z dużym wyświetlaczem? A może z dobrym aparatem? Nie robisz wielu zdjęć, za to liczysz na pojemną baterię? Czy może jednak stawiasz na dobrą wydajność? Każdy z tych modeli dostarczy Ci tego wszystkiego, ale mimo wszystko osobno.
Oczywiście modele będą miały cechy wspólne takie, jak Bluetooth 4.1, wsparcie dla LTE oraz WiFi 802.11 a/b/g/n (niestety bez standardu ac) oraz Dual-SIM. Cała reszta będzie inna. Z jednej strony to fajne podejście o czym już pisałem, bo każdy może dobrać dla siebie smartfon „na miarę”, dzięki czemu doskonale zaspokoi swoje potrzeby. Ja jednak odbieram to trochę jako rozdrabianie się. Wynika to zresztą z moich potrzeb, bowiem nie uznaję żadnych kompromisów. Wolę jeden telefon, który ma wszystkie podzespoły na jednym poziomie, bez nacisku na wyróżniny. Ale z drugiej strony strategia LG sprawia, że każdy będzie mógł pozwolić sobie na jeden z tych smartfonów, czy to na wolnym rynku czy u operatorów. Ceny LG X cam i screen to doskonale pokazały.
Tym samym, czekam na pełne specyfikacje każdego z modeli oraz wyceny. Dopiero wtedy tak naprawdę będzie można przeanalizować poszczególne parametry i ocenić, czy takie rozdrabnianie rzeczywiście jest opłacalne? I choć osobiście z takich rozwiązań za pewne nie skorzystam, to przypuszczam, że ostatecznie strategia odniesie sukces, podobnie jak seria LG X.
Źródło, foto: lg