Kiedy zbliżają się premiery nowych flagowych urządzeń, to zawsze ilość plotek jest tak absurdalna, a specyfikacji i wersji danego produktu tak dużo, że można by z wszystkich tych newsów złożyć kilka urządzeń. I wcale nie oznacza to, że producenci nie mają ich w swoich laboratoriach, ale że zadowolić klienta jest trudno, a plotkarski marketing najlepiej nakręca atmosferę przed premierą.
W przypadku Samsunga Galaxy Note III tak właśnie się dzieje. Plotki mnożą się z prędkością światła. Oczywiście najważniejsze dotyczą wielkości ekranu oraz jego specyfikacji. Lecz w tym przypadku nie mamy niczego pewnego, poza tym, że ekran będzie duży. I z każdą nowinką coraz bardziej rośnie. Od 5,7 cala, poprzez 6,3 cala, a teraz okazuje się, że ma to być 5,9 cali. Druga nowość, to zakusy Samsunga, by urządzenie miało elastyczny ekran, a seria Galaxy Note ma poprawić wyniki sprzedaży SGS4, które są mniejsze niż oczekiwano.
Jednak ja jestem pewien jednego, że jakkolwiek ekran nie urośnie, to na pewno nie przekroczy 7 cali. Bo nie mielibyśmy już smartfona (phabletu), ale regularny tablet. Jeśli popatrzycie na ostatnią premierę Xperii Z Ultra, to szybko zrozumiecie, że są granice, których producenci nie będą przekraczać. Kolejna sprawa, że za chwilę na rynku tych urządzeń będzie dość tłoczno, bowiem ze swoją premierą w drugiej połowie roku ustawia się ponoć HTC z modelem T6.
SG Note III miałby zostać pokazany na targach IFA na początku września. Ale to jakie urządzenie ostatecznie ujrzymy potwierdzą pewnie przecieki, które pojawią się tuż przed prezentacją. Samsung musi bowiem kiedyś zacząć produkcję swoich smartfonów, a droga z linii produkcyjnej do mediów nie jest długa…
Źródło: androidheadlines
Foto: koncept sgn3