Na prawdziwą rewolucję jeszcze poczekamy, ale najważniejsze że już dzieje się dobrego z bateriami. A właściwie elastycznymi bateriami, które już teraz Samsung gotowy jest produkować na masową skalę, o których niedawno pisałem. Zresztą Koreańczycy byli już wcześniej przygotowani do tego ruchu, jednak brakowało popytu na to rozwiązanie w świecie mobilnym. Od chwili prezentacji Galaxy Round i LG G Flex sprawy przybrały zupełnie inny obrót, chociaż trudno rozgryźć mi wszystkie posunięcia związane z tymi rozwiązaniami.
Warto wspomnieć, że LG jako pierwszy informował, że jest gotów do produkcji elastycznych ekranów, ale to Samsung jako pierwszy wypuścił swój model na rynek. Pomimo tego, że LG pojawił się jako numer dwa z zakrzywionym ekranem, to jednak z elastyczną baterią wewnątrz, która dzięki swej wygiętej formie pozwoliła zwiększyć swoją pojemność i dzięki temu udało się wygospodarować z ich ogniwa 16 proc. więcej mocy, która zasila LG G Flex. Z bateriami zatem Samsung jest drugi.
Ale zastanawia, dlaczego dopiero teraz o tym trąbi, skoro ponoć już od dawna jest gotów do ich masowej produkcji? W końcu skoro postarał się, żeby udostępnić pierwszy na świecie smartfon z elastycznym ekranem, to mógł także zadbać o to, by znalazło się w nim również takie ogniwo. Myślę, że w wyścigu o palmę pierwszeństwa z LG chodziło Samsungowi o coś innego. W końcu elastyczne ekrany póki co poruszają wyobraźnię daleko dalej, aniżeli elastyczne baterie, a prawda jest też taka, że Samsung pracuje nad innym, stałym rodzajem paliwa (a nie cieczą), które znajduje się w bateriach, właśnie po to, by można było je wyginać bez ryzyka wybuchu. Kolejną ich cechą ma być ognioodporność i mają pojawić się w 2015 roku.
Myślę, że dzisiejsze rozwiązania wśród elastycznych baterii nie są na tyle plastyczne, by można z nimi eksperymentować, ale niewątpliwie wyścig tych dwóch firm pokazuje, że nowe rozwiązania mogą rzeczywiście pojawić się szybciej, niżbyśmy o tym śnili. Dla mnie jednak kluczowe jest co innego – by znaleźć rzeczywiście dobry pomysł na wykorzystanie elastyczności ekranów w smartfonach i tabletach, bo to będzie determinowało dalsze zmiany. Wygięte baterie pewnie poprawią ergonomię urządzenia, dodadzą jej nieco więcej mocy, ale jeśli cała elastyczna rewolucja zakończy się na bananowych smartfonach, to jednak liczyłbym na te nowości, ale później, kiedy rzeczywiście będzie się czym chwalić.
Źródło, foto: androidheadlines