Koreański serwis ETnews donosi, że Samsung miałby zastosować w swoim smartfonie ciekawy czytnik linii papilarnych. Takiego rozwiązania możemy spodziewać się zdecydowanie bardziej niż chociażby czytnika skanującego tęczówkę oka, chociaż wiceprezes Samsunga – Lee Young Hee wspominał w wywiadzie dla Bloomberga, że Koreańczycy pracują nad tą technologią, ale wątpi, aby znalazła zastosowanie w nowym flagowcu. Co zatem z czytnikiem linii papilarnych?
Wg koreańskiego serwisu, miałby go wyprodukować jeden z wietnamskich zakładów. Ale najciekawsze jest to, jak ma działać ów czytnik. Otóż różniłby się pod tym względem zasadniczo od tego, co znamy chociażby z iPhone’a 5S, chociaż dla mnie najistotniejsze jest, żeby był jak najbardziej skuteczny. Nie do końca jasno określono, jak czytnik miałby działać, natomiast przypuszczać można, że sensor dzięki specjalnej warstwie szkła rozchodziłby się po całym panelu, zatem miałby pozwalać na odblokowanie urządzenia po maźnięciu określonym palcem w dowolny miejscu po ekranie.
W odpowiedzi na te rewelacje pojawił się już pierwszy koncept (ilustruje niniejszy wpis), który pokazuje, jak mogłoby to wyglądać. Przyznam szczerze, że rozbudziło to moją ciekawość, bo do tej pory nie wyobrażałem sobie, jak Samsung miałby wykonać swój czytnik linii papilarnych, aby nikt go nie posądzał o kopiowanie pomysłu od Apple. Swój czujnik niedawno w modelu HTC ONE MAX pokazali konkurenci z Tajwanu, ale póki co nie spotkał się on z ciepłym przyjęciem i wielu testerów narzeka na jego funkcjonalność. Poprzeczka zatem jest dość wysoko.
Źródło, foto: pocket-lint, etnews