Samsung rusza z ofensywą. Oto jego najnowszy smartfon – Galaxy On6, który debiutuje w Indiach. Jako, że to jeden z najbardziej chłonnych rynków oraz stosunkowo wyczulony na wysokie ceny, spodziewać się możemy solidnego średniaka za sensowne pieniądze!
Bo specyfikacja w Galaxy On6 jest naprawdę świetna. Po pierwsze Wyświetlacz Infinity Display wykonany w technologii Super AMOLED, w proporcjach 18.5:9 i przekątną ekranu 5,6 cala z rozdzielczością HD+ (1480x720px) oraz szkłem na froncie 2.5D. Całość wspierająca funkcję Always-on-Display. Do tego (po drugie) ośmiordzenioowy procesor Exynos 7870, 4GB RAM, 64GB na dane, bateria 3000mAh plus Android 8 Oreo na pokładzie.
Ale, jeśli chodzi o specyfikację Galaxy On6 to nie wszystko.
Na pokładzie urządzenia jest też slot kart Dual-SIM, nie zabrakło czytnika linii papilarnych, jest radio FM, Bluetooth 4.2, jack 3.5mm, USB 2.0 oraz WiFi 802.11 b/g/n. Sam smartfon ma wymiary wynoszące 149.3×70.2×8.2mm, a więc są bliźniaczo podobne do tych, które znamy z Galaxy A8 (TU recenzja). Prawdę pisząc widać wyraźnie, że za cenę świetnego wyświetlacza Samsung odda w ręce użytkowników bardziej kompromisowego średniaka. I prawdopodobnie chodzi o to, aby to właśnie pierwsze wizualne wrażenie wykonywało całą robotę. Czyli najpierw chwytało za serce, a później… za portfel.
Galaxy On6 to też nowe rozdanie w portfolio Samsunga.
Tak naprawdę Galaxy On6, jest pierwszym przedstawicielem zupełnie nowej rodziny urządzeń. Tak, to zrozumiałe – najbardziej rozpychającym się – i to łokciami – jest dzisiaj Huawei z ofensywą smartfonów z linii Honor oraz seriami P i Mate. Wypełniają po brzegi właściwie wszystkie cenowe segmenty, różniąc się detalami, które dla zwykłego użytkownika nie są tak wyraziste. Doskonałej jakości wyświetlacz w SGO6 ma do wykonania podobne zadanie.
Dla kogo w takim razie będzie Samsung Galaxy On6?
Dla osób, które są gotowe kupić Motorolę Moto G6 lub Xiaomi Redmi Note 5. Bo to dokładnie ten sam przedział cenowy i specyfikacyjny. Oczywiście On6 różni się nieco od każdego z tych modeli, ale to są tak naprawdę drobiazgi, chociaż mimo wszystko istotne. Taki Redmi Note 5 ma ekran LCD, ale za to… z rozdzielczością Full HD+ (1080x2160px). Klasa AMOLED i funkcja wyświetlacza AoD będzie za to kraść wizualny show. Analogicznie Redmi Note 5 ma baterię o pojemności 4000mAh, a SGO6 3000mAh, ale jasność ekranu jest dość słaba u Chińczyków, a do tego panel jest bardziej prądożerny niż wyświetlacz Samsunga. Inna sprawa, że pomimo różnych rozdzielczości, dzięki innym wielkościom ekranu udało się zachować wysoką gęstość ułożenia pikseli, chociaż tutaj to Xiaomi wygrywa, ale… znowuż – jakościowo to południowokoreański gigant będzie zachwycał kolorami.
Patrząc na Galaxy On6 z perspektywy aparatów, to jednak Samsung tutaj z Xiaomi przegrywa.
A sprawa jest warta porządnego przemyślenia, bo jednak taki Xiaomi Mi Note 5 daje dwa aparaty na pleckach, a Samsung w Galaxy On6 tylko jeden 13-Mpx oraz z przodu 8Mpx (obydwa ze światłem f/1.9). Tak, tyle zależności i drobiazgów, a jesteśmy tylko przy ekranie SGO6. Gdyby tak rozbierać pozostałe detale, wyszedłby z tego niezły ból głowy. Zdecydują więc indywidualne sympatie oraz… oferowane na pokładzie rozwiązania. I szczerze pisząc – widziałbym też dla Galaxy On6 miejsce na polskim rynku. Bo Polacy kochają takie właśnie konstrukcje, co popularnością Xiaomi na naszym rynku – doskonale udowadnia. Cena Galaxy On6 w przeliczeniu na złotówki ma wynieść nieco ponad 800zł.
Źródło: gsmarena