Cóż, nie ukrywam, że nie miałbym nic przeciwko temu. Ilekroć biorę do ręki obecne edycje tego smartfonu, to za każdym razem mam problem, żeby go wygodnie obsługiwać. Wiem, że to indywidualna sprawa i większość fanbojów Apple ma ochotę mnie teraz ukrzyżować, ale wcale nie obraziłbym się na większego iPhone’a. Co więcej – mogę mieć nawet nadzieję nie na jednego, a dwa urządzenia w dwóch różnych rozmiarach!
Po pierwsze pojawiły się wieści, że zobaczymy jeszcze w tym roku iPhone`a 5S w dwóch odsłonach – klasycznej aluminiowej oraz budżetowej, wykonanej z kolorowych materiałów (mówi się o 5-6 kolorach obudów), by odróżnić od siebie te dwie klasy urządzeń. Co więcej, tańsze mają kosztować… 99 dol!
Oprócz tego na przyszły rok szykowana jest premiera dwóch modeli z przekątnymi ekranu 4,7 cala oraz 5,7 cala! Tutaj także obudowy nabiorą kolorów. Pytanie zatem, czy będą plastikowe? Przyznam, że o ile pierwszy rozmiar zupełnie mi odpowiada, o tyle druga opcja to już wyzwanie dla miłośników Samsungów Galaxy Note! Na wszystkie te rewelacje wskazują źródła, do których dotarł Reuters.
Agencja powołując się na informatora bezpośrednio związanego z pracami na nowymi iUrządzeniami zdradza, że Apple swoje plany zmienia nawet w ostatniej chwili, więc nie wiadomo, czy doczekamy się dwóch tak dużych smartfonów. Niemniej informacje o pracach nad nimi oraz istnienie prototypów (wg Reutersa) możemy uznać za pewne.
Nowe flagowce mają konkurować właśnie z Samsungiem, który coraz bardziej dominuje nie tylko na rynku smartfonów, ale i phabletów, czyli urządzeń wielkością zbliżonych do tabletów, ale wciąż posiadających funkcje telefoniczne. Nowymi urządzeniami Apple chciałoby gł. podbić rynek chiński, który ma wzrosnąć w tym roku do 48 proc.
Foto: apple