Ta wiadomość ucieszy przede wszystkim fanów marki Puma oraz ludzi związanych ze sportem. Do portfela Fossil Group trafia na mocy licencyjnej umowy partnerskiej jedna z wiodących firm sportowych. Specjalizuje się w projektowaniu i sprzedawaniu butów, odzieży i akcesoriów sygnowanych swoim logiem. Puma współpracuje też z wieloma cenionymi sportowcami w promowaniu własnych rozwiązań dla osób aktywnych. Teraz swoje portfolio firma będzie poszerzała o inteligentne zegarki oraz tradycyjne czasomierze.
RECENZJA SMARTWATCHA MICHAEL KORS ACCESS
Piszę o tym nie bez powodu. Od dłuższego czasu widać gołym okiem, że najciekawsze rozwiązania spośród smartwatchy oraz zegarków hybrydowych forsują firmy skojarzone przede wszystkim z branżą modową. Prym wiedzie w tym wyścigu Fossil Group, który skupia wokół siebie liczne rozpoznawalne marki, jak Michael Kors czy Giorgio Armani, a zegarki wychodzące spod jego skrzydeł są świetnie zaprojektowane i napakowane nowoczesnymi technologiami.
WIDEORECENZJA SMARTWATCHA FOSSIL Q EXPLORIST
Teraz do tego grona dołącza też Puma. W oficjalnym komunikacie dla pasy obydwie firmy zapowiadają, że na mocy zawartego partnerstwa mającego trwać przez najbliższe 10 lat, w 2019 roku pojawi się pierwszy inteligentny zegarek z czarnym kotem w logo. Dla mnie to świetna wiadomość, bo znam doskonale watche dostarczane przez Fossila i cieszą się u mnie ogromnym uznaniem.
To, co udaje się tej firmie w jej projektach forsować, to świetne wzornictwo, fantastyczne wykonanie oraz bardzo dobre spasowanie oprogramowania z hardware. I żeby nie było – zegarki, do produkcji których rękę przykłada Fossil, mogą liczyć na aktualizacje oraz miłe dodatki, jak okazjonalne tarcze czy świeże łatki bezpieczeństwa, a są to takie rzeczy, o których po prostu zapominają producenci technologiczni w swoich smartwatchach.
Jeśli idzie o zegarki sportowe, to w portfolio Fossil Group jest w tej chwili Misfit, słynący z rewelacyjnych noszonych urządzeń inteligentnych dedykowanych osobom idącym ramię w ramię ze sportowym duchem. A to oznacza, że już w 2019 roku pojawi się przeciwwaga (lub uzupełnienie oferty) o kolejny watch dla aktywnych. Ja sam uwielbiam biegać, coraz częściej sięgam po rower i funkcje sportowe w smartwatchach odgrywają dla mnie więcej niż znaczącą rolę. Co więcej – w tym duchu, chociaż nic tego pozornie nie zdradza – Fossil potrafi też konstruować swoje zegarki hybrydowe. Do tej pory z jego stajni miałem do czynienia z dwoma modelami (Skagen Connected TU recenzja i Fossil Q Nate TU recenzja) i obydwa skutecznie nawróciły mnie z fanbojskiego nastawienia na typowe smartwatche, ku konstrukcjom bardziej tradycyjnym, ale ze bogatym cyfrowym wnętrzem.
RECENZJA SMARTWATCHA FOSSIL Q FOUNDER
Wiadomość prasowa zdradza, że ze współpracy Fossila i Pumy nie tylko pojawią się smart zegarki, ale też zegarki klasyczne. Sądzę więc, że w nadchodzącym roku możemy liczyć na prezentację kilku propozycji nie tylko z Wear OS na pokładzie, ale też hybrydowych wariacji, które subtelniej integrują się z naszym codziennym harmonogramem zadań i aktywności. Ciekam z dużym zainteresowaniem!