Czy Wam też zdarzyło się, np. podczas posiłku, że chcieliście obejrzeć sobie jakiś filmik i użyć do tego smartfona? Zapewne, w celu uzyskania lepszego kąta widzenia, próbowaliście go oprzeć o przedmioty stojące w pobliżu, co kończyło się upadkiem, Waszą rezygnacją i patrzeniem pionowo na materiał wideo. Albo kurczowe trzymanie smartfona, podczas wykonywania zdjęć, przy bardziej ryzykownych kadrach – ot, choćby nad jakimś zbiornikiem wodnym czy z dużej wysokości. Jeśli te problemy nie są Wam obce, kickstarterowy Neorings przyjdzie z pomocą.
[showads ad=rek3]
Ten pomysł jest genialny w swojej prostocie i aż dziw, że nikt na niego nie wpadł wcześniej. Zgodnie z nazwą, Neorings to pierścień, wykonany z wysokiej jakości magnesu neodymowego, umieszczonego w obudowie ze stali nierdzewnej. choć nie tylko, bowiem do wyboru są różne wersje kolorystyczne oraz materiałowe jak srebro wysokiej próby, a dla wyjątkowo hojnych sponsorów również platyna i białe złoto. Skala rozmiarów rozciąga się od dziecięcej trójki, do numerka 15, przeznaczonego dla dorosłych.
Jak to dokładnie działa? Sam pierścień przyczepiany jest do Neodiska – małego krążka, który z kolei umieszcza się na pleckach smartfona lub tabletu, a potem… no cóż, jak to magnes :) Nie da się ukryć, że jest to gadżet, który stanowi clou wearables – stylowy, nieinwazyjny, stosunkowo mały no i oczywiście – ubieralny. Z takim pierścieniem naprawdę nie wstyd wyjść na ulicę, a dodatkowo, zyskuje się pewność, że słuchawka nie wypadnie nam w nawet bardziej ekstremalnych sytuacjach.
[showads ad=rek2]
Dodatkowo, twórca stworzył również Neotack – bardzo podobny w wyglądzie magnetyczny krążek, który za pomocą silnej, dwustronnej taśmy 3M VHB przykleimy do dowolnego miejsca, czy to w domu, czy pojeździe, zmieniając tym samym urządzenie w funkcjonalny GPS.
Wygląda na to, że twórca, Ty Srey, dopnie swego na Kickstarterze. Zbiórka potrwa jeszcze do 26 lipca i w momencie pisania tego tekstu, projekt wsparło 111 osób. Myślę, że po części odpowiada za ten stan niewygórowana kwota 28,888 dol., potrzebna do finalizacji i uderzenia w masową produkcję, a brakuje nieco ponad 10 tys. dol.
[showads ad=rek1]
Muszę przyznać, że początkowo Neorings mnie nie grzał, ale gdy obejrzałem kilka materiałów promocyjnych, uświadomiłem sobie, jak często sam doświadczałem różnych sytuacji, w których przydałaby mi się podstawka lub bezpieczny uchwyt podczas korzystania np. w pozycji stojącej, w tramwaju. No nic, ja już kończę, idę obejrzeć coś na Youtube. Jeszcze tylko oprę smartfon o kubek, delikatnie, o, dobra, jest, tapnę w play i… BAM. Cholera, przydałby mi się taki pierścień…
Źródło: kickstarter