Project Precog oraz nowe ZenBooki ze ScreenPad-em, to cudowne nowości od Asusa na targach Computex 2018. Ale też – pierwszy traktuję entuzjastycznie, natomiast drugi – z dużym dystansem.
Project Precog i ScreenPad to rozwiązania od Asusa, które sprawiają, że z mniejszym wytęsknieniem wyczekuję nowych odsłon Lenovo Yoga Booka. Tak – ten sprzęt realnie pokazał mi, jak cudowne potrafią być dzisiaj w swoich konceptach i realizacjach najnowsze rozwiązania technologiczne. Zresztą nie są one wolne od wad (polecam moją recenzję Yoga Booka), niemniej pozwalają odkrywać rubieże. Stąd właśnie Project Precog i ScreenPad oferują wszystko to, do czego dzisiaj tęsknimy najbardziej (albo tylko ja tęsknię i wyglądam, jak Świętego Graala). Innowacyjność, która jest domeną wyłącznie wyjątkowych i naprawdę odważnych producentów. Asus pokazuje właśnie, że do takich się zalicza!
Project Precog, to koncept superultrabooka, który pozbawiony wszelkich fizycznych elementów, zaraz po podniesieniu pokrywy oferuje dwa ekrany – jeden wiadomo – tam, gdzie zawsze, a drugi tam, gdzie jest normalnie klawiatura. Wygląda to tak:
Pięknie prawda? Rzekłbym nawet, że genialnie! Nie dlatego, że przecież każdy może tak zrobić. Ale dlatego, że Asus już to robi! I przy okazji pokazuje, jak zmienić się może system oraz styl naszej pracy. Dzięki drugiemu ekranowi – przestrzeń robocza dostaje nowe możliwości eksploracji. W twórczych branżach, będzie się to sprawdzać, jak nigdzie indziej!
Tak, zdecydowanie pożądam rozwiązań, które redefiniują dzisiejszy porządek używania nowoczesnego sprzętu. Bo może i księgowej się taki ultrabook nie przyda, ale każdemu i każdej, którzy mają cokolwiek wspólnego z kreatywnymi wyzwaniami w codziennej pracy – już tak! Zresztą już poniższy render pokazuje, jak jeszcze można używać laptopa z Projektu Recog:
Wiem – dziś może się to wydawać zbyt dużym i nader kosztownym wyzwaniem. Ale od czegoś trzeba zacząć. I Asus pokazuje, że doskonale wie, jak to zrobić. Oczywiście życie takie koncepty weryfikuje, ale skoro producent zdecydował się wyjąć z szuflady Project Rcog, to znaczy, że jest otwarty na eksperymenty i podjęcie ryzyka…
Natomiast po drugiej stronie, jest rozwiązanie, które już teraz zobaczymy w najnowszych ZenBookach Pro 15 i Pro 14, czyli ScreenPad. Innymi słowy, tak jak Apple postanowił przebudować górny pasek przycisków funkcyjnych i zastąpić go Touch Barem – dotykowym, podłużnym wyświetlanym paskiem nad klawiaturą, tak Asus poszedł w kierunku przeprojektowania gładzika. Teraz jego touchpad zyskuje szereg funkcji – można z jego poziomu sterować odtwarzaną muzyką, używać na nim kalkulatora, wyświetlać klawisze numeryczne, przeglądać kalendarz, formatować tekst, czy korzystać z innych dedykowanych aplikacji.
Wygląda fajnie, prawda? Ale mnie to rozwiązanie zasadniczo martwi. Bo… gładzik, to jednak gładzik. Nie po to mam smartfona z blisko 6-calowym ekranem, by zwieszać głowę nad dotykowym touchpadem! Wszak – nie chodzi mi o to, że źle będzie się używało tutaj kalendarza, czy przełączało utwory muzyczne, ale o to, że większość usług, które wpisują się w moją codzienność – jest mocno osadzona w Chmurze. A więc używam Kalendarza Google, który synchronizuje się na wszystkich moich urządzeniach. To samo tyczy się streamingu muzycznego, komunikatora Hangouts, czy Facebook Messengera. Czy zatem interaktywny gładzik będzie skorelowany z tymi wszystkimi usługami? Dla mnie to dziś najważniejsze pytanie w dyskusji nad jego przydatnością i sensownością.
Nie zmienia to jednak faktu, że Asus idzie w dobrym kierunku. Dobrze, że się nie boi ryzyka. Dobrze, że szuka dla komputerów osobistych nowych rozwiązań, bo jednak wyrósł mu w ostatnich miesiącach mocny konkurent. Huawei, jest już na rynku ultrabooków i nawet mnie zaskoczył tym, jak genialne tworzy tego typu maszyny (zachęcam do lektury recenzji MateBooka X).