Polaroid – dzięki któremu możemy wykonać zdjęcie i w jednej chwili je wywołać. Za tą nazwą kryje się oczywiście firma, która stworzyła ten produkt. Firma próbująca odnaleźć się w nowej rzeczywistości, próbująca wskrzesić swoje imię. Amerykanie nie poddają się i tym razem prezentują interesującą aplikację do zdjęć.
Oczywiście w dobie Instagrama, czy chociażby Facebooka, kolejna apka przeznaczona do wrzucania i chwalenia się swoimi zdjęciami ma niewielkie szanse na to, by zaistnieć głębiej w świadomości użytkowników. Tym razem jednak trzeba przyznać, że pomysł jest dość ciekawy, choć trochę wykluczający się z tym do czego namawiał nas Polaroid…
Polaroid Bliphoto ma być przeciwieństwem wspomnianego Instagrama i Facebooka. Dlaczego? Ponieważ korzystając z nowej aplikacji będziemy mogli wrzucić tylko jedno zdjęcie dziennie. I przyznam, że jest to zgoła inny, ale równie ciekawy pomysł. Przede wszystkim pozwoli to na większą kreatywność i jak sami twórcy zapewniają, chcą sprawić by użytkownicy „uchwycili swoje życiowe momenty”. Być może jedne z tych najważniejszych, bez dodatkowych fotek, które często robione spontanicznie, po jakimś czasie wprowadzają całkiem niezły chaos na naszych kontach z portali społecznościowych.
Trochę to jakby kłóci się z tym, do czego został stworzony Polaroid, a więc do robienia zdjęć spontanicznie, z możliwością wywołania ich gdziekolwiek i kiedykolwiek. Widać jednak, że firma idzie do przodu i wychodzi na przeciw trendom, ale nie naśladują ich bezmyślnie.
Polaroid w tym celu łączy siły z portalem Bliphoto, a więc nie są to przypadkowe kolaboracje, współpraca nie jest budowana od zera, posiada solidną bazę użytkowników, dzięki której współpraca z Polaroidem może jeszcze zwiększyć jej popularność. Dlatego też nie jest to w gruncie rzeczy żadna nowość. Osobiście nie korzystałem wcześniej z Bliphoto, tak więc ciekaw jestem, jak współpraca z Polaroidem wpłynie na jego rozwój?
Zamysł jest intrygujący i z pewnością dość oryginalny, dzięki czemu rzeczywiście ograniczymy ilość robionych zdjęć, do tych, które są dla nas najważniejsze. A po drugie pozwoli to możne na przystopowanie ze zdjęciami różnej maści, niekoniecznie o wielkiej wartości artystycznej. Przeglądając bowiem aplikację zauważyłem, że jest tam sporo naprawdę ciekawych fotografii, niekoniecznie w stylu selfie. Wszystko fajnie, ale pozostawiam to w ramach ciekawostki, bo i tak nie zrezygnuję z Instagrama, a korzystanie z kilku podobnych portali mija się chyba trochę z celem.
Ktokolwiek ma ochotę sprawdzić aplikacje Polaroid Bliphoto – Google Play.
Źródło, foto: thenextweb, techcrunch