Xiaomi prezentuje dziś dla polskiego rynku swojego najnowszego smartfona, z nowej linii urządzeń sygnowanych submarką Pocophone. Telefon o nazwie Pocophone F1 będzie dedykowany średniej półce cenowej, ale zaskakuje przepotężnym układem obliczeniowym, który znalazł się na jego pokładzie, a jest dedykowany przede wszystkim flagowcom!
Xiaomi znalazł sposób, jak wypromować swój smartfon Pocophone F1. Jak wyjaśnia w komunikacie do mediów – Poco oznacza niewielki i chodzi o to, by zaczynać od małych rzeczy – w drodze po te naprawdę wielkie. Patrząc jednak na specyfikację Pocophone F1 można odnieść odmienne wrażenie. W sensie – Poco F1 od razu robi spory skok!
Pocophone F1 dostał Snapdragona 845 chłodzonego cieczą (LiquidCool Technology), baterię o pojemności 4000mAh oraz dwa aparaty na pleckach 12Mpx + 5Mpx!
Cóż, jak na urządzenie, które ma być tym pierwszym, niewielkim krokiem ku rzeczom naprawdę wielkim, to na pewno trzeba przyznać, że submarce nie brakuje skromności ;). Prawda jednak jest taka, że dzięki temu Pocophone F1 ma szansę już na dzień dobry się wyróżnić. Bo o nic innego tutaj nie chodzi, jak przecież przyciągnięcie do nowej serii produktowej uwagi. I myślę, że to się udało w 100 proc.
Pocophone F1 będzie dla graczy i fanów ultrawydajności.
Producent chwali się, że jego smartfon pozwoli na efektywną zabawę w czasie grania, trwającą do 8h na jednym ładowaniu! Stąd też zastosowany zaawansowany system chłodzenia, aby procesor nie spowalniał na skutek przegrzania. Dostajemy też szybkie ładowanie Quick Charge 3.0 (9V/2A). Są aż 6GB LPDDR4x DRAM i pamięć na pliki wynosząca 64GB/128GB UFS 2.1! Kurczę – dosłownie, jak u flagowców!
Pocophone F1 dostał wyświetlacz IPS o przekątnej 6,18 cala z rozdzielczością FullHD+ 2246x1080px i świetną jasnością 500 nitów!
Na pleckach, jest wspomniany podwójny system aparatów: 12Mpx i 5Mpx, które wspomaga AI z dedykowanymi trybami rozpoznawania fotografowanych scen. Mam już skończone testy Xiaomi Mi Mix 2s (recenzja już tuż, tuż…). Jeśli działa to tak samo, jak w tym modelu, to Pocophone F1 będzie w tym segmencie sprzętowym fotograficznym potworem. Biorąc pod uwagę, że główny sensor fotograficzny, jest tutaj taki sam, jak Mi Mix 2s (Sony IMX363), to nie mam co do tego wątpliwości. Na przodzie znalazła się 20-Mpx kamerka do selfie z technologią Super Pixel, która łączy informacje z czterech pikseli w jeden duży o rozmiarze 1.8μm (mikrona) – technologia znana z Xiaomi Mi A2.
Pozostałe wyposażenie Pocophone F1 też jest obiecujące – czytnik linii papilarnych, slot kart microSD, USB typu C.
Jak na smartfona w cenie 1499zł za 6GB RAM + 64GB na pliki – tak, to oficjalna cena na polski rynek (wersja 6GB+128GB jest za 1699zł) – Pocophone F1 będzie kosił całą dotychczasową konkurencję, aczkolwiek wiem już, że na pewno zderzy się z Huawei Mate 20 Lite, który jako jedyny – wśród smartfonów za około 1500-1600zł – jest w stanie postawić przed nim szlaban. Wygląda więc na to, że za łby wezmą się u nas przede wszystkim dwie firmy z Chin.
Na pewno Mate 20 Lite ma większy ekran i wyższą rozdzielczość wyświetlacza, ma też NFC, o którym w Pocophone F1 nic nie słychać, oferuje również pojemniejszą baterię i przyjemne wzornictwo, dedykowany z AI układ oraz obiecuje świetne selfie.
Pocophone ma za to typowo wydajnościowego gracza w postaci modelu F1.
Do tego prawdopodobnie tak samo udany z AI układ optyczny, co we flagowym Mi Mixie 2s oraz potężną pamięć operacyjną, jak i tą na pliki. Różnice w wielkości ekranu są kosmetyczne, a wielkość ogniwa – chociaż ciut mniejsza niż w Mate 20 Lite – to jednak adekwatna do możliwości wyświetlacza.