Przeczytałem dziś na TheVerge.com, że były CEO Motoroli – Dennis Woodside – przyznał w wywiadzie z The Telegraph, że Nexus 6, który przez tą firmę został wyprodukowany i debiutował w końcówce 2014 roku, nie ma czytnika linii papilarnych, bo jego korporację ubiegł Apple! Najpierw pomyślałem, że to jakiś żart, pomyłka lub plotka. Nic bardziej mylnego, to oficjalna wypowiedź byłego szefa legendarnego już koncernu (teraz lideruje w Dropboxie). Czuję lekką konsternację…
Cóż, Motorola to firma, która ma w swoim portfolio bardzo udany czytnik linii papilarnych, który debiutował na rynku wraz z modelem smartfona Atrix w 2011 roku. Sam nie miałem z tym rozwiązaniem do czynienia, ale ponoć nie było najgorsze. W tamtym czasie jednak również nie było takiego parcia na tego typu innowacje. Właściwie ideę tą wskrzesił Apple ze swoim iPhone 5s, a pędzący jak lokomotywa rynek coraz ciekawszych rozwiązań multimedialnych, tylko gigantowi z Cupertino w tym pomaga. Dość wspomnieć o autoryzowanych dzięki liniom papilarnym transakcjach finansowym, aby zrozumieć, jak dobrze trafić z określonym pomysłem w swój czas.
Dlaczego? Bo Apple kupił rok później za 356 mln dol. inne rozwojowe przedsiębiorstwo – Authentec – które specjalizowało się w technologii rozpoznawania odcisków palców. Co najbardziej interesujące w tym wszystkim – Woodside stwierdził, że to najlepsza firma, która zajmowała się tym tematem. Apple kupując więc Authentec zostawił pozostałych producentów z drugą możliwie najlepszą w tej kwestii korporacją. Nie mam jednak pojęcia jaką? Natomiast, jakie są tego efekty możemy przekonać się sami na wielu modelach innych dostawców smartfonów.
Muszę uczciwie przyznać, że nigdy nie słyszałem, aby ktokolwiek specjalnie użalał się na czytnik linii papilarnych w iPhone’ach (chociaż niezadowoleni też się zdarzają). Za to, kiedy HTC wypuścił – skądinąd bardzo udany phablet – One Max (nasza recenzja TUTAJ), to sensor zastosowany w tym modelu okazał się – dosłownie – żałosną próbą dogonienia mistrzowskiego Apple. Swoich sił próbował w tym temacie również Samsung w modelu Galaxy S5. Efekt? Pierwsze recenzje na czujniku nie pozostawiały suchej nitki. Z czasem aktualizacje oprogramowania ponoć coś poprawiły, ale sam testując SGS5 (pełna recenzja TUTAJ), rwałem włosy z głowy nie mogąc dojść do ładu z tym rozwiązaniem. Zresztą każdy kolejny tablet wyposażony w ten czytnik, jak również ostatni Note 4 (TUTAJ recenzja), też pozostawiają w tej kwestii do życzenia wiele, aczkolwiek w przypadku tego ostatniego było już znacznie lepiej. Wciąż jednak zbyt często byłem odrzucany przez soft smartfona, aby stosować czytnik na co dzień.
Sprawiedliwość jednak przy tej okazji Samsungowi muszę jakąś oddać, bowiem z SGS5, czy z Galaxy Alpha (TU recenzja) korzystał również mój bloger – Krzysztof Bojarczuk – i on twierdzi, że jemu sensor nie sprawiał w tych urządzeniach żadnego problemu. Ale jeśli miałbym opierać się też na opiniach krążących w sieci, to jednak sporo ludzi narzeka, a przynajmniej nie lubi korzystać. Plotki o tym czytniku w Nexusie 6 mocno krążyły po sieci jeszcze przed jego premierą (jego los do ostatniej chwili nie był przesądzony), zatem jego brak był małą niespodzianką. Natomiast Woodside – mniej lub bardziej wprost wyjaśnił, że nie ma lepszego konia na rynku od Authentec, a jedzie na nim tylko Apple!
Ale wiadomość dotycząca wypowiedzi byłego CEO Motoroli pokazuje jedną ważną rzecz. Kiedy rynek i użytkownicy zaczynają być zmęczeni ciągłym pędem i pogonią za nowościami, tak firmy z branży technologicznej na laurach spoczywać nie mogą. Nas mogą już nie fascynować parametry, cyferki ani punkty zdobyte w benchmarkach, ale każda korporacja chcąca wieść prym w branży nowych technologii MUSI być zawsze o dwa kroki do przodu. Przykład z Motorolą doskonale pokazuje, że jednak reguła kto pierwszy ten lepszy nadal się liczy. I może w tym przypadku bycie pierwszym na rynku nie przekuło się na spektakularny sukces, ale bycie pierwszym, który przejął jedną z najbardziej rokujących organizacji i stworzył wokół tego środowisko usług, okazało się strzałem w 10. Dzisiaj z perspektywy lat możemy gratulować Apple.