Przywitała mnie dzisiaj w skrzynce wiadomość od serwisu Pinterest. Nie jestem jeszcze zbyt zaawansowanym użytkownikiem tej społecznościówki i wciąż kryje dla mnie póki co sporo tajemnic. Od dzisiaj – pomimo, że obsługa w języku angielskim jest równie prosta – Pinterest będzie komunikował się ze mną (i oczywiście z Wami również) w języku polskim. Cieszy mnie to, bo widocznie polscy użytkownicy zaczynają być ważni dla jego twórców.
Sam Pinterest służy mi przede wszystkim, jako inspiracja do ciekawych postów, przemyśleń i odnajdywania interesujących rozwiązań, które nie tylko pasjonują mnie w świecie nowych technologii. Na moich tablicach póki co nie dzieje się jeszcze wiele. Więcej eksploruję, sporadycznie coś przypnę (Pin It), a przede wszystkim szukam. Dla mnie osobiście najciekawiej wypadają tematy związane z nauką, nowinkami technologicznymi oraz ciekawymi rozwiązaniami, które z szeroko pojętego kręgu lifestylowego mogę zaadoptować do swojego życia.
Pinterest to swego rodzaju ściana, na którą możemy przykleić dowolne zdjęcie, infografikę i treść. Im atrakcyjniejsze graficznie tym lepiej. Ale tak, jak zalewa nas morze interesujących informacji, tak też ciężko się w nich odnaleźć. Pewnie zaawansowani użytkownicy mają z tym mniej problemu, ale można spędzić sporo czasu na przeglądaniu kolejnych tematycznych tablic i nie wynieść z tej przygody zupełnie nic. To co jest zaletą, jest również wadą serwisu – przeładowanie informacyjne.
Z drugiej strony, skupiając się na zaletach Pinteresta trzeba przyznać, że idealnie wpasowuje się w nasze realia. Treści się tabloidyzują, sporo wiadomości można sprowadzić do jednego zdania, którym jest wytłuszczony lid relacjonujący właściwie wszystko, co przeczytacie w dalszej części artykułu, a każdy news żyje kilka godzin. Naturalnie więc, możliwość podzielenia się ciekawymi wiadomościami, często danymi statystycznymi, kolorowymi prezentacjami, dzięki Pinterestowi można sprowadzić do prostego kolażu, który będzie świetnym źródłem wiedzy dla wzrokowców.
Czy bardziej czytelnym w mowie polskiej? Póki co najwięcej interesujących wiadomości znajduję w języku angielskim, więc polska obsługa serwisu nie wnosi dla mnie zbyt wielu usprawnień. Ale miło, że jest. Razem z nami, obsługę w swoim języku otrzymali dziś także Rosjanie, Czesi, Turcy oraz Słowacy.
Źródło, foto: informacja prasowa, blog pinterest