Mimo tego, że jesteśmy w środku wakacji, czyli pod względem telewizyjnych ramówek w tzw. sezonie ogórkowym, to jeżeli chodzi o płynące zza oceanu serialowe premiery, naprawdę nie ma na co narzekać. Fani ciężkiego klimatu śledzą już od kilku tygodni drugi sezon “True Detective” (o którym na pewno jeszcze napiszemy) oraz trzeci sezon “Hannibala” z Madsem Mikkelsenem, a zwolennicy science fiction mogą się zainteresować kolejnymi odcinkami “Defiance”, który jest próbą połączenia świata telewizji i gier komputerowych. Jest też jeszcze możliwość nostalgicznego powrotu do czasów dzieciństwa, ponieważ w Japonii wznowiono po latach przerwy absolutnego klasyka anime, czyli Dragon Ball :). Ja jednak nie mogę się dzisiaj powstrzymać od powiedzenia kilku słów na temat kolejnej serii serialu Suits.
[showads ad=rek3]
Jakiś czas temu pisałem już co prawda o Suitsach przy okazji powrotu czwartego sezonu po świątecznej przerwie teraz jednak wraz z początkiem kolejnej edycji okazja do powrotu do tego tematu jest trudna do ominięcia (podobnie zresztą jak sam serial). Przygody genialnych adwokatów z Nowego Jorku śledzę już od lat i z niekrytą satysfakcją stwierdzam, że mimo upływu czasu “Garnitury” nie stracił niczego ze swojego lekkiego i wciągającego charakteru. Harvey i Mike wracają w typowym dla siebie niebanalnym stylu, a nowych wyzwań i problemów na pewno im nie zabraknie. Tym razem scenarzyści postarali się jednak (przynajmniej wnioskując z tego, co mogliśmy obejrzeć do tej pory) w dużo większej mierze skupić na postaci Harveya.
[showads ad=rek1]
Starszy i bardziej doświadczony z dwójki głównych bohaterów będzie musiał przede wszystkim stawić czoła samemu sobie i w nowy sposób poukładać relacje z pewną bardzo ważną dla niego kobietą. Mike z kolei będzie miał okazję jeszcze lepiej poznać swojego przyszłego teścia. Do tego, jak zawsze dochodzi Louis, który mimo dobrych chęci potrafi niesamowicie skomplikować nawet stosunkowo proste sytuacje. Nie ma oczywiście sensu wdawać się w szczegóły fabuły (w końcu nikt nie lubi spojlerów) powiem więc tylko, że jest co najmniej równie ciekawie i wciągająco jak zawsze a niektóre z nowych postaci mogą naprawdę zadziwić widzów. Jak dla mnie w przerwach pomiędzy aktywnym wakacyjnym odpoczynkiem a masą obowiązków Suits pozostanie w tym sezonie pozycją obowiązkową.
Foto: eatreadlove