Kula treningowa Jedi. Pamiętasz scenę z Nowej Nadziei, w której młody Luke Skywalker na pokładzie Sokoła Millenium, wyposażony w miecz świetlny i hełm zakrywający oczy ćwiczy, próbując odbić “ślepaki” z kuli treningowej, przemieszczającej się wokół niego? No właśnie. Takie było moje pierwsze skojarzenie, gdy zobaczyłem nową kamerę Nokii – Ozo. Zazwyczaj nie piszę o sprzęcie fotograficznym i tym podobnych, cóż zatem skłoniło mnie w tym przypadku? Otóż jest to kamera, dzięki której można nagrać materiał wideo dla hełmów wirtualnej rzeczywistości.
[showads ad=rek3]
W przeciwieństwie do konkurencji, nie wygląda ona jak spłaszczone koło, ale jest po prostu kulą. Wyposażona w osiem zsynchronizowany migawek umożliwi nagrywanie obrazu w pełnych 360 stopniach. Co ważne – będzie istniała możliwość podglądu na żywo, za pomocą headsetu VR, co z pewnością będzie przydatne podczas kręcenia kolejnych ujęć. Dodatkowo, zastosowano tu osiem mikrofonów, dzięki czemu, podczas oglądania efektu końcowego, będziemy mieli do czynienia z realistycznym, przestrzennym dźwiękiem.
Drugą przydatną funkcją dla filmowców, będzie wygenerowanie w ciągu kilku minut już nagranego obrazu, w małej rozdzielczości, co umożliwi szybki podgląd materiału. Podczas korzystania z bardziej tradycyjnych metod wymaga to połączenia wszystkich ujęć w całość, a to zabiera sporo czasu.
[showads ad=rek1]
Co najważniejsze, Nokia Ozo będzie pierwszą kamerą VR, dostępną dla szerszego odbiorcy, choć Nokia utrzymuje, że zaprojektowano ją dla profesjonalistów. Nie znamy też konkretnej specyfikacji, ani ceny, ale obawiam się, że będą to grube tysiące. Wiadomo z kolei, że premiery można spodziewać się w czwartym kwartale tego roku i prawdopodobnie będzie to pierwszy z serii urządzeń do nagrywania obrazów w wirtualnej rzeczywistości.
Co to oznacza dla nas? Przede wszystkim, jest to kolejny krok, do zagwarantowania treści VR. Po prostu – żeby było co w tych headsetach oglądać. Podejrzewam też, że kamery będą rejestrować filmy w wysokiej rozdzielczości i mam nadzieję, że będą to okolice 4K, bo póki co, choć obecnym headsetom udaje się bez większych problemów mózg oszukać, mam wrażenie, że brakuje dodatkowych pikseli, zapewniających większe wrażenie realizmu.
[showads ad=rek2]
Podsumowując – to ciekawa inicjatywa ze strony, oddzielonych już od Microsoftu, Finów i dość nietypowa pozycja w ich portfolio, która jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że wirtualna rzeczywistość to będzie big deal. Co powiesz na serial VR? Albo wysokobudżetowy film, w którym to Ty jesteś głównym bohaterem? Takich właśnie projektów spodziewam się z użyciem nowej kamery Nokii.