Rok 2015 w naszym kraju zdecydowanie obfituje w ważne polityczne wydarzenia. Wybory prezydenckie i parlamentarne oraz dość niespodziewane (i jak się okazało również łatwe do przeoczenia) referendum sprawiły, że w zasadzie co parę miesięcy jesteśmy z takich czy innych powodów zapraszani do urn wyborczych. Co prawda powiedzenie o podobieństwach między polityką, a produkcją kiełbasy nie traci mimo upływu wieków na popularności, jednak przy tak napiętym harmonogramie głosowań i ciągłej kampanii wyborczej nie sposób po prostu uniknąć pytania, jak to wszystko działa?
[showads ad=rek2]
O zainteresowaniu tym tematem bez wątpienia świadczy również popularność, jaką od zawsze cieszą się telewizyjne produkcje political-fiction zaczynając od “House Of Cards” a na “Prezydenckim Pokerze” czy nawet naszej rodzimej “Ekipie” kończąc. Kolejny ciekawy punkt widzenia, z jakiego można spojrzeć na wybory będziemy już niedługo mogli doświadczyć w naszych kinach za sprawą “Our Brand Is Crisis”.
Co najważniejsze nie mówimy tu jednak o punkcie widzenia elit politycznych USA, ponieważ nowa produkcja Warner Bros. przeniesie nas do Boliwii, gdzie dwójka konkurujących ze sobą wyborczych strategów będzie starała się rozstrzygnąć losy wyborów prezydenckich. Co mnie prywatnie zainteresowało najbardziej w tym tytule? Po pierwsze rzucająca się w oczy obsada z Sandrą Bullock i Billym Bobem Thorntonem na czele. Po drugie natomiast to, że film jest w zasadzie fabularyzowaną wersją dokumentu pod tym samym tytułem, co oznacza, że jest to zdecydowanie produkcja oparta na faktach (a dokładnie wydarzeniach z kampanii w 2002r).
[showads ad=rek3]
Oryginał był w zasadzie zbudowany jako historia z morałem (i ostrzeżeniem) na temat tego, w jaki sposób pozbawione etyki “sprzedawanie” kandydatów doprowadzić może do niekontrolowanego podniesienia emocji społecznych. W nowej wersji (co całkiem nieźle widać w zapowiedzi) moralizatorski ton z całą pewnością będzie musiał ustąpić miejsca przed lekkim, bardziej humorystycznym klimatem.
Pomysł na powstanie „Our Brand Is Crisis” zawdzięczać możemy głównie George’owi Clooney’owi, który jest też jednym z producentów. Za reżyserię odpowiada David Gordon Green, którego zeszłoroczny “Manglehorn” naprawdę przypadł mi do gustu (chociaż, jako że jest to film z Alem Pacino, mogę nie być w 100 proc. obiektywny). Scenariusz natomiast wyszedł spod klawiatury Petera Straughana, który niewątpliwie ma dar do nietypowego poczucia humoru takiego jak w “The Men Who Stare at Goats” czy “How to Lose Friends & Alienate People”. Mieszanka między komedią a powagą będzie więc, mam nadzieję, stała na odpowiednio wysokim poziomie.
[showads ad=rek1]
Premiera filmu w USA zapowiedziana jest na późną jesień tego roku, więc już po wszystkich naszych wyborczych emocjach (nie żebym próbował robić w tym miejscu jakieś bezpośrednie porównania :) ), ale myślę, że mimo to warto będzie zwrócić na “Our Brand Is Crisis” bliższą uwagę.
Foto: youtube