Tuż przed weekendem docierają do nas rewelacyjne plotki z obozu Samsunga! Cieszę się na nie szczególnie z jednego powodu, ale wcale nie jest nim potwierdzający się po raz kolejny przeciek o Samsungu Galaxy S5 Prime (który miałby nosić oznaczenie SM-G901 i wystąpić w kolorach: niebieskim, czarnym, białym i złotym), chociaż w tym akurat przypadku mam swoje zdanie na ten temat. Największym entuzjazmem napawa mnie zupełnie inna plotka, która dotyczy wyczekiwanego przeze mnie jednego z trzech tegorocznych smartfonów Samsunga. Pierwszym był Galaxy K zoom, który zastąpił bardzo udany fotograficzny kombajn Galaxy S4 Zoom. Drugim urządzeniem jest Galaxy Note 4, ale na niego muszę poczekać co najmniej do września i targów IFA w Berlinie, gdzie prawdopodobnie będzie mieć swoją premierę. Trzecim smartfonem od Koreańczyków, na który obecnie czekam z największym napięciem jest… Galaxy S5 Active! Zaskoczeni?
Trudno w tym miejscu nie podlinkować mojej recenzji Samsunga Galaxy S4 Active. Bez wątpienia to taki model charakterystyczny dla wytrzymałej rodziny Solid, tyle że w wersji dla osób, które są gotowe zapłacić więcej za urządzenie premium, ale w grubszej skórze, bowiem odporne jest na wnikanie kurzu oraz zamoczenia, ale też poradzi sobie przy niewielkim upadku.
Tak Galaxy S4 Active to była moja największa zeszłoroczna niespodzianka – urządzenie tak szybkie i tak niesamowicie wydajne, że śmiało ustawiłbym go w szeregu z innymi flagowcami konkurencji. Z tą różnicą, że S4 Active był brzydki. I to była jego chyba największa wada. Reszta zupełnie mi nie przeszkadzała. Doceniłem nawet obecność zwykłego ekranu LCD, a nie AMOLED-owego, dzięki czemu pozwalał na nieskrępowaną pracę w jasny dzień.
Oczekuję, że Galaxy S5 Active będzie tak samo mocny, szybki, wydajny i komfortowy w użytku jak jego poprzednik, ale liczę na bardziej efektowny wygląd. Dziś, gdybym nie miał w kieszeni nowego LG Nexusa 5 (który swoją drogą jest rewelacyjnym smartfonem, o czym przekonałem się w czasie jego testów), to bez dwóch zdań – w ciemno odkładałbym gotówkę na Galaxy S5 Active.
Ale dzisiejsze plotki na temat nowości od Samsunga nie kończą się wcale na informacjach dotyczących tych dwóch smartfonów (SGS5 i SGS5 Active). Do sprzedaży ma bowiem trafić Galaxy Mega 2, co wydaje się dość naturalnym krokiem, bo pierwsza wersja jest już jakiś czas na rynku. Znacznie ciekawiej wypadają wieści na temat Gear Solo SM-R382, czyli smartwatcha z obsługą kart SIM! I to jest kolejny punkt wśród tych newsów, który mnie osobiście bardzo ciekawi!
Nie raz wspominałem Wam, że wyczekuję przede wszystkim smartwatcha Neptune Pine, który nie jest wyłącznie zależny do smartfona, ale również może funkcjonować, jako samodzielny byt, bowiem wyposażono go właśnie w slot na karty SIM oraz GPS, a zarządza nim regularna wersja Androida. Seria inteligentnych zegarków Gear od Samsunga jest za to znacznie mniejsza i poręczniejsza niż Neptune Pine, a co za tym idzie – bardziej funkcjonalna. Taki podrasowany smartwatch od Samsunga byłby dobrym ruchem, przynajmniej w moim kierunku.
Co uderza mnie najbardziej w tej informacji – dość wiarygodnej, bo w końcu dostarczył ją @evleaks – to to, że Samsung ma cały czas ogromne dominatorskie ambicje i świetny potencjał. Ciężko będzie go przeskoczyć w tej ofensywie produktowej, bowiem wyraźnie nasyca rynek bardzo interesującymi propozycjami. Podoba mi się ten rozmach i już widzę tempo, jakie musi to narzucać konkurencji, która nie może przecież ignorować tak silnego i rozpychającego się kolosa. Świetnie – czekam z wielkim zainteresowaniem, a szczególnie na Galaxy S5 Active!
Źródło: talkandroid, @evleaks