Samsung na swojej konferencji w Nowym Jorku zaprezentował trzy produkty. Pierwszym jest smartfon Galaxy Note 9, drugim smartwatch Galaxy Watch, a trzecim domowy głośnik z wbudowaną asystentką Bixby.
Zacznijmy od smartfonu – Samsung Galaxy Note9 wyposażony został w dużą baterię o pojemności 4000mAh, wyświetlacz Super AMOLED z przekątną 6.4 cala i rozdzielczością Quad HD+, pamięć fizyczną na dane wynosząca 512GB w rozszerzonej wersji (wersja podstawowa Note9 ma aż 128GB), a dodatkowo w slot kart microSD, również o pojemności do 512GB. Oznacza to, że w smartfonie można mieć teraz 1TB miejsca na pliki. Całość napędza autorski procesor Samsung Exynos 9810, który wykonano w 10nm procesie technologicznym i zaimplementowano Sztuczną Inteligencję do zarządzania wydajnością. Ale, jak na Samsunga – nie akcentował tego nadzwyczaj.
Największymi nowościami w Note9, jest rysik S Pen wyposażony w łączność Bluetooth,
która pozwala na zdalne sterowanie migawką aparatu, czy przerzucanie slajdów w czasie prezentacji. Ponadto będzie można z tą funkcją powiązać działanie apek firm trzecich i inne zastosowania zaproponowane przez developerów. Drugą z nowości jest obsługa poprawionego standardu Samsung DeX, który umożliwia za pomocą adaptera HDMI połączyć telefon z monitorem i korzystać z niego, jak z komputera PC. Na uwagę zasługują też aspekty fotograficzne. Samsung implementuje tutaj (tak przynajmniej wynika ze specyfikacji) te same aparaty, które znalazły się w Galaxy S9+ (TUTAJ recenzja czytana, a recenzja wideo poniżej).
Zasadniczo Samsung dorzuca tutaj 20 trybów fotograficznych, które tak, jak ma to miejsce u konkurencji – mają rozpoznawać sceny i dobierać do nich odpowiednie ustawienia. Ale nie jest to mechanizm oparty o AI, jak w telefonach LG, Xiaomi, Huawei, Asusa. Aparat w Note9 będzie też wykrywał np. przybrudzony obiektyw lub poruszone kadry i informował o tym, by raz jeszcze wykonać zdjęcie, bo to, które własnie powstało może być z defektami.
Polskie ceny Note’a9 zaczynają się od 4299zł w opcji podstawowej – ze 128GB pamięci na pliki.
W przedsprzedaży można też liczyć na pewne benefity np. odkupienie przez Samsunga starego telefonu, czy program wsparcia szybkiego reagowania w ramach Samsung Guard Note9, a sam smartfon będzie finalnie do kupienia od 23 sierpnia.
Drugą wspomnianą nowością, jest nowy inteligentny zegarek – Samsung Galaxy Watch.
Stylistyką przypomina klasyczne konstrukcje i utrzymany jest w tonacji unisex. Co istotne – Samsung zaprojektował dla niego dwurdzeniowy procesor Exynos 9110. Dostał też 768GB RAM, 4GB pamięci na pliki, nie zabrakło oczywistej łączności Bluetooth 4.2, jest też WiFi, łączność satelitarna GPS oraz NFC do ewentualnych płatności zbliżeniowych. Samsung też zapewnia, że współpracuje ściśle z operatorami komórkowymi, bowiem smartwatcha wyposażono także w obsługę sieci LTE.
Zegarek Galaxy Watch występuje w dwóch wariantach – z kopertą 46mm i 42mm.
Większy ma ekran 1,3 cala Super AMOLED z rozdzielczością 360x360px, a drugi 1,2 cala z tymi samymi pozostałymi parametrami. Od góry wyświetlacz chroni szkło Corning Gorilla DX+. Podobnie, jak Note9 – żywotne baterie mają zapewnić długi czas działania na jednym ładowaniu, liczony w… dniach. Większy Galaxy Watch do 168h przy okazjonalnym użytku, a mniejszy do 120h w podobnym scenariuszu. Analogicznie – przy standardowym obciążeniu – odpowiednio 80h i 45h.
Obydwa Galaxy Watche przeszły testy wytrzymałościowe wg standardu amerykańskiej armii – MIL-STD-810G oraz i są wodoszczelne (do 5ATM).
Tym razem jednak Samsung nie pokazał pazurów. Galaxy Watch, jest do bólu poprawny i mało wyrazisty. Natomiast wyakcentowano, że poprawiono w nim to, co we wcześniejszych wersjach było na gorszym poziomie, czyli wspomniany wyżej czas pracy na baterii. Zobaczymy w praktyce… Natomiast trochę (albo i bardzo) na siłę wymyślono nowe funkcje w stylu pomiar poziomu stresu, czy monitoring snu, które nie są przecież czymś nowym, innowacyjnym i konkurencyjnym…
Galaxy Watch-em zarządza system operacyjny Wearable OS 4.0, wcześniej znany, jako Tizen OS.
W Polsce Galaxy Watch będzie do kupienia od 7 września, ale jak na ten moment – cen jeszcze nie ma. Zakładam jednak, że możemy liczyć na przedział w okolicach 1500-1700zł, zależnie od wersji. Wiele też wskazuje na to, że w Polsce nie będzie wersji z LTE, bo ta posiada 1,5GB RAM, a w oficjalnych komunikatach – nie ma o tym na razie słowa. Zresztą pewnie dlatego, że to standard oparty o karty e-SIM, a te u nas jeszcze nie działają.
Ostatnią z nowości Samsunga, jest inteligentny domowy głośnik Galaxy Home na wzór Google Home, czy Amazon Echo z Alexą.
Ten od Samsunga wyposażony został w asystentkę Bixby, liczne mikrofony oraz solidne głośniki AKG, kierunkowe rozpoznawanie mowy i finalnie całkiem ładnie jest zaprojektowany, aczkolwiek cały projekt burzą dodane trzy wyraźne stópki, które czynią go bardzo pretensjonalnym. Ale niech będzie – to moja opinia.
To, co znacznie istotniejsze – to fakt, że południowokoreański gigant nieśmiało ogłosił, że Bixby implementuje teraz cechy Sztucznej Inteligencji. I określenie „nieśmiało” idealnie tutaj pasuje. W czasie prezentacji wyglądało to tak drewnianie, że aż mnie zęby bolały. W sumie nie wyobrażam sobie tak mało płynnego i swobodnego komunikowania werbalnego z jakimkolwiek asystentem, a Bixby nie zapowiada się póki co rewolucyjnie.
Z drugiej strony Samsung poszedł w bardzo głębokie partnerstwo ze Spotify.
Nawet zacząłem się zastanawiać, czy podkreślanie jego długofalowego charakteru, nie zwiastuje przypadkiem przejęcia największego na świecie streamingu przez Samsunga (?). Z zapowiedzi wynika, że setki milionów urządzeń z portfolio Koreańczyków będzie korzystało z tego rozwiązania. I jest to świetna decyzja. Coś czuję, że dzisiaj akcje Spotify na giełdzie zaczną drożeć.