Ten news miałem już na tapecie od wczoraj, ale dopiero teraz udało mi się nim sensownie zająć. Czytam i przecieram oczy ze zdumienia, jak łatwo można wprowadzić na rynek i zrewolucjonizować wyobrażenie o technologii ubieralnej. Gigaherce, RAM-y, gigabajty? Nie, nic z tych rzeczy – wystarczy sprzedawać swój produkt, jako rozwiązanie medyczne z błogosławieństwem personelu lekarskiego. Czy to się może udać? Raczej wolałbym zapytać, jak bardzo trzeba się postarać, aby to nie wyszło!
[showads ad=rek3]
Google stawia odważnie kroki w branży medycznej, bo to po prostu żyła złota. Obecny projekt to smartwatch będący tak naprawdę opaską-monitorem tego, co się z nami w danym momencie dzieje. Dzięki wbudowanym czujnikom monitorować będzie na bieżąco temperaturę skóry, puls, rytm serca, poziom hałasu czy ekspozycji słonecznej. I zależnie od tego, co będzie dolegać pacjentowi, produkt ten będzie dostosowany do tego, aby analizować to, co się z nim dzieje.
[showads ad=rek2]
Pewnie jeszcze daleka droga do tego, aby zastąpiło takie rozwiązanie np. holter do analizy pracy serca, ale z drugiej strony – czyż nie byłoby łatwiej? Zamiast przyklejać do ciała różne kable, ostrożnie z tym się poruszać i mimo wszystko odczuwać dyskomfort bez możliwości wzięcia prysznicu, można by założyć monitor na nadgarstek, ściśle przylegający, i nie dość, że wszystkie dane mogłyby automatycznie synchronizować się z Chmurą oraz np. naszym smartfonem, to jeszcze mielibyśmy w nie cały czas wgląd.
[showads ad=rek1]
Google chce swój projekt rozwijać razem z lekarzami, naukowcami i koncernami farmaceutycznymi. Pierwsze testy i próby zostaną podjęte tego lata. Co to oznacza? Wcale bym się nie zdziwił, gdyby w pierwszej kolejności prywatne, aż w końcu państwowe lecznice zaczęły stawiać na tego typu rozwiązanie. Dziś jest on jeszcze w fazie nieskończonej – monitor powstaje jednak w ramach Google X, czyli najbardziej tajemniczego laboratorium innowacji Google, w którym rozwijane są takie projekty, jak Project Loons mający dać wszystkim Internet z balonów krążących po niebie, czy soczewki kontaktowe, które potrafią analizować łzę, a dzięki temu przekażą precyzyjnie, jaki mamy w organizmie poziom cukru. Jeśli faza testowa przyniesie oczekiwane efekty, będę wyglądał tego monitora z dużym zainteresowaniem!
Źródło, foto: techcrunch, bloomberg