Wygląd, specyfikacja, możliwości – wszystko to już jest znane na temat najnowszego smartfona OnePlus 2. I wiesz, myślę że podzielisz moje zdanie – to nie jest ten sam, co zeszłoroczny pogromca flagowców. Nie z takim hardware, chociaż stojącym na odpowiednio wysokim poziomie. Aby mnie w pełni zrozumieć rzuć w pierwszej kolejności okiem na pełną specyfikację OnePlus 2:
Ekran | LCD, 5.5 cala, 1920×1080 px FullHD, 401ppi |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 810, ośmiordzeniowy 64-bit z zegarem 1.8GHz i grafiką Adreno 430 |
Pamięć RAM | 4GB/3GB |
Pamięć na pliki | 64GB/16GB |
Aparat | Tył: 13Mpx f/2.0, OIS oraz laserowy autofocus, podwójna dioda doświetlająca LED; Front: 5Mpx |
Bateria | 3300 mAh – niewymienna |
System | OxygenOS na bazie Androida 5.1 Lollipop |
Sieć | LTE |
Standard SIM | Dual nano-SIM |
Łączność | USB typu C, Bluetooth 4.1, Dual-band 2.4GHz b, g, n oraz 5GHz a, n, ac, GPS |
Sensory | Linii papilarnych, akcelerometr, żyroskop, czujnik światła otoczenia i zbliżeniowy |
Wymiary i waga | 151.8 x 74.9 x 9.85 mm / 175g |
CENA PLN | 16 GB / 1449 zł oraz 64 GB / 1699zł |
Czy OnePlus 2 w czymś odstaje od czołówki? Tak – w rozdzielczości ekranu, ale to może wyjść mu tylko na dobre pod względem wydajności i baterii. Słusznie producent odpuścił sobie QHD – pomimo, że to rewelacyjny standard, to jednak generujący większe zapotrzebowanie na moc przy renderowaniu obrazu oraz na energię. Ale jeśli ktoś korzysta z tak wysokiej rozdzielczości w swoim flagowcu, to wątpię, by chciał się przesiadać na niższą w FHD… Trudno więc tutaj kogoś gromić…
Malkontenci doszukają się nieobecności tego, czy innego czujnika, które znajdziesz np. w Galaxy Note 4, ale gdzieś podskórnie czuję – chociaż to irracjonalne – że pogromca flagowców nie powinien tych niedostatków mieć. Powinien za to posiadać niemal to wszystko co słuchawki premium, ale w rozsądnej cenie, udowadniając, że się jednak za niewygórowaną kwotę da. Tutaj jednak w OnePlus 2 brakuje – uwaga – modułu NFC, indukcyjnego i turbo ładowania baterii, czy slotu na karty microSD! A przynajmniej nie jest wymienione to w oficjalnej specyfikacji technicznej… Doprawdy rozczarowujące…
[showads ad=rek3]
Martwi mnie obecność Snapdragona 810. Właśnie skończyliśmy testy HTC One M9 i urządzenie to potrafiło zgrzać się, jak patelnia na gazie, niemiłosiernie parząc. Ale ograniczenie taktowania powinno pozytywnie wpłynąć na gospodarowanie ciepłem. Pomyślałem nawet, że cieszący się złą sławą układ jest przez Qualcomma sprzedawany po niższej cenie, stąd jego obecność w OnePlus 2, ale to moje niczym nie poparte fantazjowanie teraz.
Po oczach bije za to RAM i podejście do sprzedaży forsowane ostatnio przez Apple – mało pamięci wewnętrznej dla wersji podstawowej, ale droższy wariant otrzymuje jej kilkukrotnie więcej. Co z tego wszystkiego wynika? Cóż, jeśli kupisz OnePlus 2, to dostaniesz… smartfona, który z flagowcami bić się nie ma zamiaru. Dlaczego? Czegoś tutaj ewidentnie brakuje… Osobiście czuję straszny niedosyt. Cała bryła od frontu przypomina mi smartfony LG, przy czym na dole, gdzie dodano czujnik linii papilarnych – urządzenia Samsunga z fizycznym Home.
[showads ad=rek1]
Tył ewidentnie kojarzy się z wzornictwem nadchodzących Motoroli Moto G 2015 i Moto X 2015. Plecki są więc co najwyżej ładne, a zachwycać może jedynie wykonana ze stopów magnezu i aluminium ramka. Ciekawym ficzerem jest umieszczenie na jej lewym boku fizycznego przycisku do regulowania wyświetlania powiadomień lub ich wyciszania.
Być może dla geeka, któremu bliżej do smartfonowego nerda – nie jest potrzebny ładny wygląd, ale uwierz mi na słowo – Tobie i mi już tak. Nowy OnePlus jest bardzo dobry, ale nie szałowy. O ile pierwszy przełamywał schemat świetnie wyposażonej słuchawki za przystępne pieniądze, tak ten model w zestawieniu z równie świetnymi Xiaomi Mi Note, Meizu MX5, czy Huawei Honorem 7, a nawet Moto X 2014, niczym szczególnym – również cenowo – obecnie się nie wyróżnia. Fajnie, że są opcje wymiany plecków na inne, w tym wykonanych z południowoafrykańskiego drewna różanego, ale nie chwytam tego.
[showads ad=rek2]
Ponadto myślę, że znacznie lepiej wykonane są ostatnie urządzenia Samsunga, Sony, czy Motoroli. Bo z charakterem, w swoim stylu. Szczerze pisząc mam wrażenie, że to zeszłoroczniak po liftingu. Jest ładnie, ale nie pięknie. Jest niezły hardware, ale jednak nie ma ekranu QHD, jak w większości flagowców, a grzejący się Snapdragon 810 z obniżonym taktowaniem, to lekki bezsens – po co wybierać chip, który i tak nie pojedzie na pełnej mocy?
Nie zrozum mnie źle – uważam – co chcę podkreślić – że OnePlus 2 jest naprawdę niezłą słuchawką. Ale szału i fermentu nie robi. I nie jestem pewien, czy powtórzy sukces jedynki. Bo trudno wymyślić koło na nowo i konkurować w segmencie, w którym przez ostatnie 12-18 miesięcy, zrobiło się niezwykle ciasno. Zamiast z flagowcami, model ten staje w szranki z solidną średnią półką, chociaż na materiałach promocyjnych przedstawiany jest jako 2016 flagship killer. Sorry Panowie, ale nie tym razem.