Telewizja traci młodych widzów. I to w całej Europie! Tak duży odwrót od tradycyjnego szklanego ekranu, jest związany z tym, że sięgamy po streaming wideo na żądanie w postaci serwisów VOD.
Oglądalność telewizji, jest zdecydowanie na równi pochyłej. Wg badań przeprowadzonych przez Nielsen Audeince Measurement, które opracowała agencja mediowa Wavemaker, a na które powołuje się serwis Wirtualnemedia.pl, wynika że w Polsce w pierwszej połowie 2018 roku osoby w wieku 13-29 lat spędzały średnio dziennie przed telewizorem 122 minuty. I w porównaniu z analogicznym okresem przed rokiem wynika, że jest to spadek o 7 minut.
Ale oglądalność telewizji wcale nie jest lepsza w innych krajach europejskich.
W Rumunii w tym samym przedziale wiekowym czas przed telewizorem zmniejszył się o 6 minut, na Węgrzech o 2 minuty, a na Litwie aż o 16 minut. W Czechach za to pozostał bez zmian, a na Słowacji zwiększył się o 1 minutę. Ale warto tym danym przyjrzeć się bliżej, bo tacy Węgrzy spędzają średnio przed telewizorem 158 minut dziennie, więc w ich przypadku spadek o 2 minuty to jeszcze wyraźniejszy sygnał dla tamtejszych mediów, że nie oferują niczego, co by osoby w wieku 13-29 lat mogło zatrzymać na dłużej przed TV.
Idąc dalej mamy młodych Litwinów, którzy spędzają przed telewizorem każdego dnia już tylko 104 minuty dziennie (przed rokiem było to 120 minut). I nie bagatelizowałbym wyniku Czechów. Bo chociaż u nich oglądalność telewizji nie zmieniła się względem roku ubiegłego, to jest na poziomie 95 minut dziennie, a więc mniej więcej jednego pełnometrażowego filmu, i to z niezbyt rozbudowanym blokiem reklamowym w środku.
Tyle z naszego podwórka, a jak oglądalność telewizji wygląda w Europie Zachodniej?
Wcale nie lepiej. W Niemczech zanotowała spadek ze 108 minut do 100 minut. W Wielkiej Brytanii spadek jest ze 100 minut do 94 minut, a we Francji z 86 minut do 77 minut! Ale to to i tak jest nic w porównaniu z tym, jak krótko oglądają telewizję młodzi Skandynawowie. W Szwecji w ciągu roku czas z pilotem w ręku skurczył się z 54 minut do 49 minut, a w Norwegii z 66 minut dziennie do zaledwie 47 minut! I tam, to już telewizja ma się o co martwić!
Bo skoro spada oglądalność telewizji, to i realną perspektywą są w niedługim czasie spadki z wpływów reklamowych.
I tutaj ciekawa sytuacja, bo jak zauważa serwis Wirtualnemedia.pl – reklamodawcy tak naprawdę nie mają póki co, gdzie odpłynąć… Usługi takie, jak Netflix, za które płaci się miesięczny abonament, nie są przerywane blokami reklamowymi. Jak na moje oko – jestem sobie w stanie wyobrazić, że poszczególne plany subskrypcyjne zaczną być niebawem modyfikowane. Np. dostęp do treści w jakości HD za 19,99zł/mc lub 29.99zł/mc z blokiem reklamowym przed filmem? Czemu nie. Jakość SD – z reklamami przed, w trakcie i po filmie. Prawdziwie wolne od reklam plany abonamentowe zaczynające się od 49zł/mc lub 59zł/mc (?) – jak najbardziej.
Oczywiście te wyliczenia to moja fantazja w tej chwili, ale jeśli oglądalność telewizji wśród nasto- i dwudziestoparolatków się utrzyma, to próżnia będzie musiała się czymś wypełnić. Na razie Amazon Prime Video, czy Netflix skupiają się na wzroście subskrybentów, a ci przyzwyczajeni do materiałów bez drażniących reklam – po prostu mogą nie chcieć słyszeć o zasugerowanych wyżej przeze mnie pakietach cenowych. Możliwe więc, że zaczniemy w ulubionych serialach częściej obserwować mniej subtelnie lokowane produkty w postaci mleka, które piją główni bohaterowie, pieczywa, które spoczywają, ciuchów konkretnych marek, które noszą, z akcją w odpowiednio oznaczonych banerami miejscach.
Póki co oglądalność telewizji wśród wszystkich widzów – z każdej grupy wiekowej – jest bardziej stabilna.
Wśród odbiorców w Europie Zachodniej (Niemcy, Holandia, Francja, UK) widać spadki, ale są one minimalne, więc sytuacja nie jest alarmująca. W bloku Europy Środkowej i Wschodniej (Słowacja, Litwa, Czechy, Polska, Rumunia, Węgry), poza minimalnie zmniejszonym czasem przed TV, są też przypadki krajów, w których on wzrósł. Ale nie oszukujmy się – jedno pokolenie odchodzi, drugie przychodzi. I ci, którzy dzisiaj są w przedziale wiekowym 13-29 lat – z czasem zakwalifikują się do kolejnej grupy. I przejdą do niej ze swoimi, przez lata praktywkowanymi nawykami związanymi z korzystaniem z wideo na żądanie.
Dostawcy takich treści nie odpuszczą. I czuje to też wiele innych firm, jak chociażby Google, który niedawno uruchomił plany subskrypcyjne na YouTube’a w wersji płatnej, ale za to bez reklam. Są one póki co dostępne tylko w kilku krajach europejskich oraz USA, ale i tak pokazują, jak mocno zmienia się w tej chwili rynek wideo. I po przykładzie preferencji młodych Szwedów i Norwegów wyraźnie widać, że dni klasycznej telewizji są policzone.
Źródło: wirtualnemedia
Foto: Unsplash 1, 2