Wg Bloomberga Sony szykuje nowego smartwatcha, który rzuci rękawicę dotychczasowym rozwiązaniom. I nie będzie to tylko walka o palmę pierwszeństwa z Samsungiem, czy mającym dopiero zadebiutować Apple Watchem, ale koncept idący o krok dalej. Z tych szczątkowych informacji wynika, że to projekt bardzo bliski moim wyobrażeniom, aczkolwiek z detalem, który nie wszystkich musi od razu przekonywać.
W ostatnich dniach pojawiła się na naszym blogu recenzja Sony SmartBand Talk SWR 30, czyli inteligentnej opaski od tego producenta, która względem swojego poprzedniego wcielenia (recenzja Smartband SWR10 TUTAJ) otrzymała ekran, którego w poprzedniej odsłonie po prostu nie było. Różnica jest jednak zasadnicza. Sony zastosował papier elektroniczny, czym wbił mnie w niemałe osłupienie. Krzysztof Bojarczuk, który recenzował tę opaskę nie do końca poczuł się przekonany. Ja jednak tak… ;)
Zanim oddałem mu ją do testów, miałem kilka dni aby się z nią zapoznać i też ponosić. Przygotowywałem się akurat do konferencji o technologii ubieralnej w Kieleckim Parku Technologicznym, gdzie wygłosiłem prelekcję na temat praktycznych zastosowań smartwatchy i inteligentnych opasek. I pierwszą rzeczą, którą Smartband Talk do mnie trafiła był właśnie wyświetlacz. W opcjach białe tło, czarne grafiki lub czarne tło i białe grafiki z tekstem. Całość lekka, prawie nie odczuwalna przy codziennym noszeniu, a do tego niezwykle… hipsterska! Tak, dokładnie takie miałem skojarzenia związane z noszeniem tej opaski i przy korzystaniu z niej.
Ten przydługawy wstęp jest mi tutaj bardzo potrzebny, bowiem… Sony szykuje smartwatch, który będzie również posiadał e-papier na froncie, zamiast tradycyjnego ekranu LCD. Najważniejsze jednak jest w tym wszystkim to, że Sony pieczołowicie pracuje nad całkowitą innowacyjnością tego produktu. Jedną z jego zasadniczych cech ma być zastosowanie opatentowanego tworzywa, które będzie na całej swojej powierzchni wyświetlaczem, łącznie z opaską oplatającą nasz nadgarstek, a dzięki temu wpływać też na wygląd całości. Wg źródeł Bloomberga, zegarek będzie bardziej wpisywał się w trendy stylistyczne wynikające z kwestii estetycznych niż wyścigu na innowacje.
I ja to kupuję. Nie wiem, jak blisko Was jest idea technologii ubieralnej, którą nie tylko zakładamy, ale która też się w jakiś sposób z nami integruje, ale ja cały czas szukam rozwiązań, które tę koncepcję by realizowały. Bo podstawowym punktem wyjścia nie powinno być próbowanie zbudowania nowych zegarków. Ani stworzenia alternatywy dla smartfonów. Ale samorodnych produktów, które mogą działać w opcjonalnej symbiozie ze sprzętem mobilnym, ale w integralnej z nami.
Zauważcie również, że mamy kipiącą modę na flat design w elektronice. Ale nikt nie tworzy pod ten trend sprzętu. Wszystkie smartfony błyszczą się i świecą, jakby „opakowywanie ich w tego typu celofan” niosło komunikat w stylu – jestem świecidełkiem, więc jestem wartościowym produktem. Ale to przecież nie prawda. Lub prawda tylko w części. Bo obecna opaska Sony łamie ten schemat. Idzie w najbardziej płaskie rozwiązanie, jakie można sobie wyobrazić – płaski interfejs wynikający nie tyle z zaprojektowanej platformy, co z materiału, któremu ta platforma jest dedykowana. Czujecie te różnice?
W moim odczuciu – idąc w tym kierunku – Sony nie tworzy kolejnej miniatury smartfona na nadgarstku, ale produkt który łączność wykorzystuje jako jedną ze swoich cech, ale pomimo tego związku z urządzeniem mobilnym wizerunkowo jest pojedynczą rzeczą, z własnym charakterem, komunikującą nie tylko, że właśnie dostałem SMS-a, e-maila, czy dzwoni Żona. Ona chce być tak materialna, jak bardzo materialne jest wszystko to, co na siebie zakładam. Funkcja nie definiuje przedmiotu, ale jest jego pochodną.
Nie wiem, co Sony szykuje. Potrzeba tej firmie odwagi, bo być może to właśnie ona jako pierwsza dostarczy smartwatcha kierującego się własną logiką, integralnego z moim systemem myślenia, emocji i stylu, w którym jest pole do popisu dla branży biżuteryjnej, modowej i technologicznej w jednym. I za taki koncept trzymam kciuki – również za platformę pod produkt, a nie odwrotnie! Mam rację?
Źródło: bloomberg