Nie ma wątpliwości, że w przypadku niemal każdego rodzaju popkultury różnice w opiniach pomiędzy krytykami, a ogółem publiczności są często bardzo duże. Zwykle jest tak, że filmy, którym uda się osiągnąć popularność zarówno wśród jednych, jak i drugich zdobywają prestiżowe nagrody i światowy rozgłos. Żeby nie szukać daleko sięgnę po raz kolejny po przykłady Grand Budapest Hotel, czy Birdmana. Co jednak, w przypadku gdy, zarówno krytycy, jak i publiczność zgadzają się co do tego, że film jest naprawdę słaby? Jak pokazują wyniki Box Office’u za luty również w takim przypadku możemy mieć do czynienia z hitem.
Mowa oczywiście o Fifty Shades Of Grey, który debiutował w walentynki i do końca lutego zarobił bez mała 500 milionów dolarów przy czym nie jest to zasługa jedynie pierwszego weekendu, ponieważ ilości sprzedanych biletów pozostają ciągle na bardzo dobrym poziomie. W zasadzie powinno to budzić zdziwienie jednak wydaje się, że ekranizacja bestsellerowej powieści Eriki L. James jest jak najbardziej odporna na wszelką krytykę. Sam nie miałem jeszcze okazji oglądać Pięćdziesięciu Twarzy Grey’a nie chce więc być nadmiernie krytyczny, jednak rzut oka na oceny na portalu www.metacritic.com nie napawa optymizmem. Bardzo rzadko zdarza się, żeby oceny widzów były jeszcze niższe niż te wystawione przez recenzentów a tak właśnie jest w tym przypadku. Prawda jest zresztą taka, że opinie na temat filmu są bardzo podzielone, gdyż ma on też jak wiem grupę wiernych fanów. Tak czy inaczej biorąc pod uwagę kasowy sukces produkcji oraz dużą ilość materiału źródłowego jestem pewien, że kolejne ekranizacje są tylko kwestią czasu co oznacza, że do tematu na pewno jeszcze wrócimy :).
O ile pierwsze miejsce i ogromna popularność historii o romansie Anastazji Steele i Christiana Grey’a, jak już wspomniałem była do przewidzenia. To tytuł drugiego najbardziej popularnego filmu w lutym doprowadził mnie do lekkiego podniesienia brwi. The SpongeBob Movie: Sponge Out of Water zadebiutował w amerykańskich kinach 6 lutego i do tej pory zarobił na świecie 259 milionów dolarów, przy czym w samych Stanach (gdzie Gąbka Bob jest najbardziej popularny) zyski wyniosły 149 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę, że “Grey” w USA zebrał dotąd 156 milionów dolarów (chociaż trzeba przyznać, że na uzyskanie tej kwoty miał 8 dni mniej), to wynik nowej animacji od Paramount robi naprawdę duże wrażenie. Określenie “animacja” nie jest może zresztą w tym przypadku do końca dokładne, ponieważ film łączy animowane postaci SpongeBoba i jego kompanów z normalną grą aktorską. Warto nadmienić że w głównego antagonistę, czyli pirata Burger Beard’a wciela się sam Antonio Banderas. Nie jestem pewien, czy film zyska ostatecznie renomę taką jak np. “Kto Wrobił Królika Rogera”, jednak tak duży sukces może być zaskoczeniem nawet dla twórców, powiedzieć wystaczy już sam pierwszy weekend dał SpongeBobowi wynik o 70% lepszy niż w przypadku poprzednika z 2004 roku.
Trójkę najbardziej kasowych filmów lutego zamyka Kingsman: Secret Service, czyli kino akcji podszyte motywami rodem z klasycznych produkcji o Jamesie Bondzie. Adaptacja komiksu o tajnej organizacji zrzeszającej agentów służących koronie brytyjskiej dzięki pozytywnym recenzją oraz ciepłemu przyjęciu przez fanów zebrała do tej pory na całym świecie 246 milionów dolarów (w tym w USA 98 milionów). Atutem filmu jest na pewno obsada. Colin Firth wcielający się w super szpiega i towarzyszący mu Taron Egerton oraz aktorzy tacy jak: Samuel L. Jackson, Mark Strong, Michael Caine, czy Mark Hamill na pewno pomogli filmowi. Tak samo zresztą jak trailer, w którym widać, że poza wybuchającymi zapalniczkami, strzelającymi parasolami (rodem z Batmana), czy “smartwatchami” wzbogaconymi o dodatkowe funkcje :) mamy też dozę poczucia humoru i lekkie przymrużenie oka co sprawia ogólnie dobre wrażenie. Zobaczymy jak długo filmowi uda się pozostać w czołówce, chociaż biorąc pod uwagę raczej uniwersalny przekaz producenci mogą chyba liczyć na dobre wyniki.
Z całą pewnością twórcy Kingsman tak samo zresztą, jak wszystkie wytwórnie z Hollywood życzyły by swoim filmom sukcesu na miarę tego odniesionego przez American Sniper. Film Clinta Eastwooda, mimo że grany jest w kinach już od kilku miesięcy jest ciągle bardzo popularny o czym świadczy to, że w lutym do kasy Warner Bros wpłynęło kolejne 85,4 miliona dolarów z samych tylko Stanów Zjednoczonych. Jak widać amerykańska widownia nie przejęła się zbytnio brakiem wielkiego sukcesu filmu w czasie oscarowej gali. Uznanie akademii pomogło za to chyba Hero 6, o którym zresztą wspominałem w zeszłym miesiącu, a który ciągle robi niesamowitą karierę przy okazji swojej premiery w Chinach. Ten ostatni sukces podparty uzyskaniem kolejnych 40 milionów dolarów sprawia, że z łącznym zyskiem ponad 600 milionów dolarów jest to trzecia najbardziej kasowa kreskówka w historii Disneya.
Ostatni box officowy news dotyczy nowej produkcji z Willem Smithem, czyli Focus. Tutaj też mamy do czynienia z kinem akcji z tym, że bardziej w stylu Ocean’s 11. Produkcja miała co prawda premierę 27 lutego, więc trudno aby, pojawiła się w zestawieniach miesięcznych jednak od tego dnia do 5-go marca był to film najczęściej oglądany w amerykańskich kinach czuje więc, że już niedługo będę mu musiał poświęcić mu więcej czasu :). Ten miesiąc jak mało który udowadnia, że sukces kasowy i ocena jakościowa wielkich produkcji nie muszą iść w parze i przyznam, że z tym większą ciekawością śledzę publikowane przez dystrybutorów dane możecie się, więc pewnie spodziewać od czasu do czasu tego typu podsumowań.
Foto: opi, artofvfx, chicagonow