Ostatnio sprawdzałem, jak wygląda obróbka zdjęć w HTC, teraz przyszedł czas na Sony. Jako, że testujemy Xperię Z3 Plus, przy okazji chciałem przekonać się, czy wraz z fajnym aparatem, będziesz mógł/mogła równie ciekawie obrobić wykonane fotki. Już w pierwszym zdaniu kusiło mnie żeby napisać, że nie jest tak fajnie, jak w HTC, bo rzeczywiście nie jest. Zdecydowanie więcej tu tradycyjnych rozwiązań, ale z pewnością znajdziesz tutaj coś dla siebie. Jest prosto i są najważniejsze elementy, które powinny pojawić się w takim edytorze.
[showads ad=rek3]
Niestety nie wiedzieć czemu edytor działa tylko w pionowym układzie, co akurat przy obróbce zdjęć poziomych nie jest najszczęśliwsze i trochę to irytuje. No ale OK – pomijając już ten fakt idźmy dalej. Na dole mamy pasek z głównymi narzędziami, z których będziesz korzystać.
Pierwszy z nich to standardowe, gotowe filtry, które możesz nałożyć na zdjęcie. Ciekawą opcją jest podgląd oryginalnej wersji fotki. Wystarczy przyłożyć palec do zdjęcia i przesuwając suwakiem dokładnie możemy sprawdzić, jakie zmiany zostały przez nas wprowadzone. Gotowych filtrów nie ma zbyt wiele i ich odpowiedniki można znaleźć w innych tego typu programach, natomiast każdy z nich traktuj jako bazę wyjściową do dalszych zabaw z fotkami.
Idąc po kolei. Na zdjęcie nałożysz ramkę. Jest ich przygotowanych kilka i część z nich również edytujesz w takich aspektach, jak grubość ramy czy jej kolor.
Co dalej? Wykadrujesz, wyprostujesz (jeśli trzeba), obrócisz zdjęcie, a także możesz zastosować odbicie lustrzane. Szybkie pacnięcia palcem w odpowiednie kwadraciki powodują zmianę układu. Dodatkowo da się również wykorzystać prosty edytor do narysowania małego elementu na zdjęciu.
[showads ad=rek1]
Funkcja ta nie jest zbytnio rozbudowana. Ogranicza się do wyboru koloru i pięciu rodzajów pędzli, które specjalnie nie porażają swoją oryginalnością. W tym przypadku też rysowanie palcem niekoniecznie może wypaść idealnie. Do takich rzeczy najlepszy jest jednak rysik ;).
Kolejna rzecz, to zabawa kontrasem, jasnością, cieniami i innymi elementami, dzięki którym dopieścisz obrabiane zdjęcie. Suwakiem w prawo bądź w lewo szybko uzyskasz pożądany efekt.
Ostatnią rzeczą są kolaże. Możliwości przedstawiają się tutaj skromnie. W edytorze HTC było to rozwiązane co prawda trochę inaczej, ale za to ciekawiej, z większym polotem. Tutaj mamy standardowe możliwości wykonania takiego kolażu. Maksymalnie dodasz sześć zdjęć i w przygotowanych już szablonach ułożyć je w odpowiednie układanki.
Jeśli Ci to nie wystarcza, możesz pokusić się o kolaż swobodny, wówczas każde zdjęcie umieścisz dokładnie tam gdzie chcesz.
I w zasadzie to by było na tyle. Jak sam/-a widzisz nie ma tych opcji zbyt wiele. Ograniczają się do podstawowych możliwości i w porównaniu z HTC wypada to w mojej ocenie dość blado. Widać że Tajwańczycy przyłożyli się bardziej do swojej fotograficznej apki, tam przynajmniej miałem okazję do pokombinowania i sprawdzenia różnych możliwości. Edytor zaimplementowany w Xperię nadaje się świetnie, ale tylko do szybkich obróbek fotek, które np. chcesz gdzieś udostępnić. Szkoda, bo pisząc szczerze – liczyłem na trochę więcej.