Picture in Picture (PiP), ale w Polsce znane pod nazwą Obraz w Obrazie, to funkcja która wreszcie będzie dostępna dla aplikacji YouTube na smartfonach z Androidem. I to tyle, jeśli idzie o dobre wieści…
Jestem wielkim entuzjastą Androida 8 Oreo i funkcji Obraz w Obrazie. Zresztą już dawno żaden system od Google nie dał mi tyle radości, co właśnie ta platforma. Korzystam z naprawdę wielu natywnych funkcji tego OS-a, a poza tym doceniam go za bardzo dobre zarządzenie energią. Nie tęsknię za żadną nakładką, bo dostaję świetne oprogramowanie, lekkie, nieprzeładowane i z tym, co naprawdę funkcjonale. Do takich rozwiązań zalicza się wspomniana funkcja Picture in Picture.
Obraz w Obrazie pozwala na pracę z dwoma aplikacjami.
Z tą różnicą, że jedna może funkcjonować w pływającym okienku. Świetnie pomyślane, bo bardzo przydaje się chociażby w nawigacji z Mapami, czy rozmowach wideo i jednoczesnym przeglądaniu stron internetowych. Zastosowań może być więcej – zależnie od kontekstu lub potrzeby. Ale nie działało to do tej pory z aplikacją YouTube’a. Teraz to się zmienia! Możesz włączyć ulubiony kanał, a jednocześnie zająć się czymś innym, zerkając tylko okiem na to, co dzieje się na filmie, szczególnie na takim, na którym jest sporo gadania, a mało pokazywania.
Gdzie więc leży problem z funkcją Obraz w Obrazie? W dwóch miejscach.
Po pierwsze – jak wspominałem – jest to rozwiązanie dostępne wyłącznie dla użytkowników posiadających smartfony z Androidem 8 Oreo, a urządzeń na tej platformie, po dziewięciu miesiącach od jej premiery, jest… zaledwie 5,7 proc…. Po drugie – trzeba być mieszkańcem Stanów Zjednoczonych… Więc cóż, i tak przyjdzie nam obejść się smakiem. Małe światełko w tunelu jest jednak takie, że istnieje szansa, że po okresie przejściowym, Google udostępni to na cały świat.
Dlaczego jeszcze warto odnotować, że YouTube obsługuje tryb pracy Obraz w Obrazie?
Bo istnieje coś takiego, jak YouTube Premium… I tylko w tej usłudze możliwe było zminimalizowanie apki z YT bez jej automatycznego wyłączenia. Mając więc funkcję PiP w telefonie z Androidem Oreo nie będziesz musiał/musiała specjalnie dla tego zastosowania kupować abonamentu. OK – w Polsce jeszcze YT Premium dostępne nie jest, ale Google ostatnio rozszerzył tę usługę na kolejne kraje, więc nie ma co tego bagatelizować.
W każdym razie – dobrze, że to jest, i że odpowiednie zmiany gigant z Mountain View bierze pod uwagę. O ile pamiętam, tylko smartfony z Windows Phone/Mobile pozwalały do tej pory na korzystanie z YouTube’a z wygaszonym ekranem lub zminimalizowaną aplikacją. W sumie mała rzecz – ale autentycznie cieszy!
Źródło: bgr