Wirtualna rzeczywistość w wykonaniu Samsunga już od kilku lat próbuje zadomowić się na naszych głowach. W moich odczuciu wychodzi to całkiem nieźle, pomimo tego, że by móc się nią cieszyć, trzeba mieć nie tylko headset Gear VR, ale także smartfon koreańskiej firmy. Z pewnością Koreańczycy przykładają dużą wagę do tego aspektu, czego dowodem są ciekawe inicjatywy. Możliwość kontrolowania lęku przed publicznymi wystąpieniami, czy też pomoc dla kierowców to jedne z przykładów. Dodatkowo rok w rok Samsung prezentuje nową wersję gogli i… tak zgadłeś/-aś – w tym również będzie nowa edycja. Pytanie tylko, co wnosi w porównaniu z tymi poprzednimi, i czy zmiany są warte zachodu?
Z punktu widzenia zwykłego użytkownika różnice pomiędzy poszczególnymi modelami są znikome i ograniczają się raczej do kosmetycznych zmian, m.in. obejmujące wygląd. O nich pisałem chociażby odnośnie ówczesnej premiery Samsunga Galaxy Note 7. Tym razem jednak zapowiada się inne ciekawa zmiana, a nawet śmiem stwierdzić, że największa z dotychczasowych. Samsung bowiem pozazdrościł najwyraźniej Google i wiele wskazuje na to, że w nowych Gear VR zobaczymy dedykowany kontroler. Przypomnę bowiem, że Google Daydream View zostały wyposażone w specjalny pilot, który ułatwia poruszanie się w wirtualnej rzeczywistości. Jeśli to, co widzisz na fotce poniżej potwierdzi się, Samsung pójdzie bardziej w kierunku joysticka i to równie ciekawy krok.
Koreańczycy w swoim portfolio co prawda mają już specjalnego Game Pad’a (TUTAJ nasza recenzja), którego można wykorzystać do gry na smarfonie, ale także można go sparować z goglami. Tym razem jednak, kontroler ma być bezpośrednio chowany w goglach, co jest o wiele bardziej praktyczne. Dodatkowo będzie integralną częścią nowej wersji Gear VR, prezentuje się jednocześnie lekko, minimalistycznie i wygodnie. Szczerze pisząc – o ile do poprzednich zmian raczej byłem sceptycznie nastawiony, ta wydaje się być sensowną i uzasadnioną.
Źródło, foto: sammobile