Pierwszy tablet Nokii, model Lumia 2520 wchodzi właśnie do sprzedaży na naszym rynku. Przyznam, że jest to jedno z bardziej oczekiwanych przeze mnie urządzeń. Powodów jest kilka. Pierwszym jest ciekawość, bowiem akurat ten sprzęt premierę miał w październiku 2013 roku, a trafia do nas z niezłym poślizgiem dopiero teraz, czyli w czerwcu – niemal 9 miesięcy po debiucie. Po drugie to pierwszy tablet Nokii, zatem tym bardziej interesuje mnie, jak ta legendarna firma firma stworzyła swoje pierwsze urządzenie tej klasy. Trzeci powód mojego zainteresowania Lumią 2520 związany jest przede wszystkim z segmentacją rynku – bowiem jest to niewątpliwie sprzęt klasy premium, ale adresowany do biznesowych użytkowników. Po czwarte – wyposażenie, które w końcówce zeszłego roku było bardzo imponujące – na tyle – że dzisiaj wcale nie straciło na swojej aktualności.
Nokia Lumia 2520 specyfikacyjnie to prawdziwa rakieta.Tablet wyposażono w 4-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 800 taktowany zegarem 2,2 GHz, 2 GB pamięci RAM, pojemną baterię 8000 mAh, która ma starczyć na 10 h pracy oraz ładować się do 80 proc. w 1h! Zresztą ciekawostką jest, że Nokia zapewnia, że akumulator wytrzyma na jednym ładowaniu w stanie czuwania aż 25 dni. W czasie redakcyjnych testów pewnie nie uda się tego tak sprawdzić, ale sama wydajność w codziennym użytku powinna być niezwykle zadowalająca. Mamy też moduł LTE oraz aż 32 GB przestrzeni na pliki (jeśli tej zabraknie, rozbudujemy ją o dodatkowe 32 GB dzięki slotowi na karty microSD). Tablet działa pod kontrolą najnowszego systemu Microsoft Windows RT 8.1.
Aby nam się wygodnie pracowało Nokia Lumia 2520 wyposażona jest w ekran o przekątnej 10,1 cala z rozdzielczością Full HD 1080p. Producent podkreśla mobilne zalety tabletu i trudno mu odmówić celności. Zwłaszcza, że urządzenie wyposażone jest w całe bogactwo rozwiązań, jakie niesie ze sobą platforma giganta z Redmond. Otrzymujemy zatem rewelacyjny pakiet biurowy Microsoft Office w standardzie, zatem bez problemu możliwa jest edycja plików Word, Excel czy PowerPoint. Oznacza to prawdziwą gratkę dla miłośników całego ekosystemu Microsoftu. Pracujecie w biurze na komputerze PC nad dużym arkuszem kalkulacyjnym, który możecie zapisać w Chmurze OneDrive, a potem kontynuować jego edycję na Lumii 2520, kiedy wrócicie do domu.
Dla ułatwienia nawigacji można podpiąć pod tablet zewnętrzną klawiaturę, która zamieni Lumię 2520 w małego notebooka z touchpadem, i która wyposażona jest w dodatkową baterię, a ta jeśli Wasz tablet będzie na wykończeniu, dostarczy Wam jeszcze 5 dodatkowych godzin pracy. Do tej pory takie rozwiązania serwował nam np. Asus z serią Transformer. Oczywiście klawiatura jest sprzedawana osobno, ale skoro tablet dedykowany jest biznesowi, to potrafię sobie wyobrazić dobrze wyposażonego managera również w nią. Idealne w zestawie na dłuższą podróż.
Ostatnim elementem podkreślającym, że mamy do czynienia z nietuzinkowym urządzeniem jest aparat fotograficzny. Główna kamera z rozdzielczością 6,7 Mpx i optyką Carl Zeiss, to niewątpliwie wyjątkowa cecha, ale musimy zdawać sobie sprawę, że robienie zdjęć 10-calowym urządzeniem do nadzwyczaj wygodnych nie należy. Na froncie za to jest aparat 1,2 Mpx, czyli całkowicie wystarczający do prowadzenia rozmów wideo.
Oczywiście takie urządzenie nie będzie ze zrozumiałych powodów dostępne dla każdego. Chęć zakupu może zweryfikować cena, która wynosi na starcie 2699 zł, chociaż póki co nie jest aż tak wygórowana, skoro na popularnym portalu aukcyjnym tablet Lumia 2520 kosztuje obecnie 200 zł więcej.