Cholernie nie mogę się doczekać tego terminu! I czuję, jak bardzo mnie ta wiadomość rozpala. Zresztą niejednokrotnie dawałem na łamach tego bloga wyraz temu, jak bardzo cenię fińskiego producenta sprzętu mobilnego. Dzisiaj za sprawą niemieckiego Manager Magazine dowiadujemy się, że nadzieje na comeback są bardzo, ale to bardzo realne. Obecny CEO Nokii – Rajeev Suri – powiedział w wywiadzie dla tejże gazety, że wcale nie wyklucza powrotu na rynek z nowymi smartfonami!
[showads ad=rek3]
Dlaczego jednak po 2016 roku? Bo wówczas wygasa embargo na używanie nazwy Nokii na urządzeniach mobilnych tego producenta, a wynika ono oczywiście z zapisów umowy sprzedażowej zawiązanej z Microsoftem, który odkupił dział mobilny fińskiej legendy za 7 mld dol. Szef Nokii myśli jednak o tym powrocie dość trzeźwo i z dużą dozą spokoju. Rzeczywiście producent ma przed sobą sporo czasu, aby przemyśleć, jak chce ugryźć ten rynek na nowo. Nie da się bowiem ukryć, że pewna epoka jest już za Nokią, a marzenia o odzyskaniu dawnej świetności są wciąż mocno przesadzone.
W technologiach mobilnych sytuacja zmienia się z kwartału na kwartał. I prawda jest taka, że kiedy Finowie zechcą wrócić, bez wątpienia trafią na ścianę nie tylko Apple i Samsunga, ale przede wszystkich chińskich dostawców sprzętu, jak Xiaomi, Meizu czy Huawei. Zmiany postępują tak gwałtownie, że to Azja będzie wkrótce osią wszystkich zmian na rynku technologicznym. Jabłko i Google mają tą przewagę, że dysponują świetnymi platformami, ale jeśli Windows 10 Mobile nie pozwoli podnieść się z kolan mobilnemu Microsoftowi, to nie mam złudzeń – branża mocno się spolaryzuje.
[showads ad=rek2]
Swoją drogą myślę również, że poza kilkoma dyktującymi warunki gigantami, na rynku umocni się coś, co obecnie kształtuje się mocno oddolnie i związane jest ze ścieżką start-upową. Projekty w stylu OnePlus One czy próby zaistnienia Cyanogena tylko to potwierdzają. W tym świecie może zabraknąć ikon mobilnych przemian, jak HTC czy Sony, a zastąpią je samozwańcze rozwiązania, gotowe oferować za jak najlepszą cenę – równie kapitalny sprzęt.
[showads ad=rek1]
Dziś czuję ulgę. Lubię Nokię, lubię jej Limie, jej telefony towarzyszyły mi niemal od początku mojej przygody z szeroko pojętą branżą mobile. Wciąż ufam Finom. I trzymam za nich kciuki!
Źródło: bgr