Mam dzisiaj dzień na wariackich papierach, ale z biegu wytrącił mnie news o najnowszym czytniku polskiej firmy Arta Tech. Kolejny, który ukazał się w ostatnim czasie. I chociaż lepiej późno niż wcale, to zastanawiam się, dlaczego tak długo przyszło nam czekać na produkt, który śmiało może konkurować nie tylko z innymi czytnikami na rynku, ale również z do tej pory niedoścignionymi urządzeniami od Amazonu?! Tak – przedstawiam Ci inkBook Obsidian, czyli prawdziwą rewelację made in Poland!
[showads ad=rek3]
Wiem, że nie wszystko co polskie zasługuje na uznanie, szczególnie w świecie technologii mobilnych. Natomiast Obsidian, to zdecydowanie jeden z ciekawszych produktów. Czytnik został wyposażony w ekran o przekątnej sześciu cali, z technologią Flat Glass Solution, która pozwala na idealne dopasowanie panelu do obudowy. Oczywiście do czynienia masz tutaj z ekranem E-ink Carta, czyli posiadającym o 50 proc. lepszy kontrast i znacznie redukującym odbicia świetlne niż poprzedni model. Producent zapewnia też, że wyświetlacz imituje obraz kartki papieru, przez co nie męczy oczu, co jest dość zrozumiałe w przypadku tego typu technologii. W końcu z paneli E-ink korzysta też Amazon w swoich Kindle.
[showads ad=rek3]
Co jednak zasługuje na dodatkową uwagę to fakt, że Obsidian jest znacznie wydajniejszy na jednym ładowaniu. Wprawdzie producent nie podaje dokładnego czasu pracy, ale pisze o tygodniach bez dotykania ładowarki, więc jest to jednoznacznie jedna z pozytywniejszych wiadomości. Wcześniejszy model wytrzymuje kilka dni, więc to spora zmiana. Poza tym w Obsidianie bateria ma pojemność aż 2800mAh, co jak na czytnik jest naprawdę świetnym wyposażeniem. Tradycją już jest, że czytniki od Arta Tech pracują na Androidzie, ale tak zmodyfikowanym, że dostępne jest dość oszczędne i przyjazne, czytnikowe środowisko. Osobiście nie kusi mnie, aby specjalnie szukać sposobów na podłączanie dodatkowych apek, skrzynek i social mediów, bo jednak taka jest przewaga nad tabletem – na tego typu sprzęcie można czytać bez rozpraszaczy.
[showads ad=rek2]
Ładnie też – co wynika z materiałów prasowych – wygląda design urządzenia. Jako, że testuję obecnie inkBooka łatwiej mi uwierzyć w to dobre jakościowo wykonanie, bo obecny produkt, który jest przecież o klasę niżej, zrobiony jest wzorcowo, z przyjemnego w dotyku poliwęglanu. Nowy czytnik napędzany jest dwurdzeniowym procesorem, posiada 8GB wbudowanej pamięci oraz slot na karty micro-SD obsługujący nośniki do 32 GB. Jak na ebooki to aż nadto!
[showads ad=rek1]
Innym plusem jest wsparcie dla aplikacji Legimi oraz internetowego dysku Midiapolis Drive z bazą aż trzech tysięcy darmowych e-książek. Pewnie nie będzie tutaj nie wiadomo jakich propozycji, ale na początek możesz przecież sięgnąć po szczyptę klasyki ;). Cena czytnika też nie jest wygórowana, jak na jego wyposażenie i możliwości – wynosi 599 zł – a samo urządzenie dostępne jest w kilku sieciach elektromarketów i sklepów komputerowych oraz… niebawem trafi do oferty Legimi, w której w ramach miesięcznego abonamentu kupisz go z dostępem do wszystkich płatnych pozycji księgarni.
[showads ad=rek2]
Pachnie mi to sukcesem. Tym bardziej się z tego cieszę, że to w Polsce mamy tak udanie przekute w konkretne produkty pomysły! Brawo Arta Tech!
Źródło: inf. pras.