W chwili pisania tego tekstu trwał jeszcze drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia A. D. 2014., a ja do tego wpisu zbierałem się przez cały dzień. Nie to, żebym nie miał inwencji twórczej – ale wiecie, jak to jest w takim czasie, spotkania z rodziną i przyjaciółmi, stół suto zastawiony, rozmowy, jedzenie, rozmowy, spacer… aż robi się wieczór, który właściwie spina cały dzień jednym wielkim ziewem, bo człowiek nie marzy o niczym innym, jak tylko przyłożeniu głowy do poduszki… ;)
Ale żal mi tę informację opuścić. Otóż Kodak rodzi się na nowo (że tak się wyrażę w kontekście obecnych Świąt ;) ). Legendarna fotograficzna firma na nadchodzących targach technologicznych CES 2015, które odbędą się w Las Vegas – pokaże nowy sprzęt, który de facto będzie też smartfonem pracującym pod kontrolą systemu Android (ale w sumie właściwie nie ona, ale o tym za moment). Brzmi znajomo?
Tak, mamy już na rynku kilka podobnych rozwiązań. Przoduje w nich Samsung ze swoimi: Galaxy S4 zoom oraz Galaxy K zoom (obydwa recenzowałem TUTAJ i TUTAJ). Poza tym bardzo efektowny projekt zaproponował Lumix, ale bardzo drogi zarazem, a na tym polu ma się też czym pochwalić Nokia 1020 (jej test TUTAJ).
Do tej stawki chce dołączyć Kodak, ale ma na to zupełnie inny pomysł. Czy ten chwyci? Na pewno nie na masową skalę, jeśli będzie to tak wyglądać, jak widoczne w tym wpisie zdjęcia konceptu aparatu-smartfona Instamatic 2014. Kodak szedł tutaj w klimaty retro. I nie o specyfikację mi chodzi (o niej za chwilę), a o wygląd całego urządzenia, które wpisuje się pięknie w hipsterską modę, ale nie ma w sobie tego czegoś, co urywa tyłek. Patrzę na to urządzenie/koncept i widzę… klocek. Gruby, nieporęczny, z ostrymi krawędziami.
Natomiast projekt i wykonanie są bardzo oryginalne. Klimat retro pełną gębą i bez dwóch zdań miłośnicy takiej estetyki odnaleźliby w tym sporo uroku. Ale czy Kodak ma szansę z takim projektem zdziałać coś więcej? Bo na pewno z tym, co widzieliśmy do tej pory nie trafi do kieszeni technologicznych geeków. Specyfikacja konceptu Instamatic 2014 wygląda na tle konkurencji dosłownie żałośnie: 512 MB pamięci RAM, możliwość kręcenia filmów 720p… a do tego Android 4.2 na pokładzie… Cóż, wolne żarty wyceniane w preorderze na 249 dol., ale nie wiem, czy ostatecznie będzie można ten sprzęt kupić, bo strona Kodaka o tym rozwiązaniu wygląda raczej na martwą.
Co innego jednak zapowiadany szumnie przez Olivera Schulte – CEO firmy Bullitt Mobile, która wykona urządzenie i pokaże je na CES-ie- nowy projekt, który ma się chwalić hardwarem z najwyższej półki, a przy tym rewelacyjnym designem. Przyznam, że to i tak duże wyzwania.
Sam Panasonic Lumix DMC-CM1 wygląda już niesamowicie. Lumia 1020 też świetnie rozwiązywała kwestię obiektywu w swoim projekcie, a najbardziej jałowo w tym zestawieniu wypadał Samsung ze swoimi zoomami, ale one przecież są aparatami dosłownie – wszystkomającymi, a już K zoom, to prawdziwa bomba smartfonowo-fotograficzna. Koreańczycy zadbali nie tylko o świetne wyposażenie techniczne, ale i bogactwo tak licznych aplikacji i dodatków, że biją dosłownie każdą konkurencję na głowę.
Schulte zapewnia, że dostarczy również jedno i drugie, ciekaw zatem jestem tej realizacji. Aczkolwiek trzeba też sobie jasno powiedzieć – żaden z wiodących producentów nie porwał jeszcze swoimi fotograficznie dedykowanymi produktami mobilnego świata.
Interesuje Cię fotografia mobilna? Przeczytaj koniecznie:
– o praktycznych możliwościach aplikacji Pixlr Express
– o praktycznych możliwościach obróbki zdjęć w Fotorze
Ludzie wprawdzie wykonują masowo selfie, udostępniają zdjęcia i filmiki w sieci, ale wykorzystują do tego dostępną już infrastrukturę, a mając nawet na średniej klasy smartfonie z przeciętnym aparatem aplikacje typu Google Zdjęcia, Pixlr Express, Photoshop na urządzenia mobilne, czy chociażby podstawowe filtry Instagrama poszerzone ostatnio o kilka nowych rozwiązań, to tak czy inaczej jesteśmy w stanie wykonać ładne ujęcia, które trochę podkolorowane w strumieniowym natłoku w społecznościówkach wyglądają bardzo obiecująco.
Szukasz wartościowych recenzji aparatów?
Rzuć okiem na nasze!
Czy nowa odsłona Kodaka w wykonaniu Bullitt Mobile poustawia ten rynek na nowo? Nie sądzę, ale może rzucić rękawicę, która dobrze podjęta może przynieść świetne realizacje konkurencji, jako odpowiedź na dobrze rokującego smartfonowego Kodaka.
Źródło, foto: engadget, prnewswire, instamatic2014