To nie będzie wpis o rewolucyjnym urządzeniu czy oprogramowaniu. To nie będzie wpis o inteligentnej protezie z polimerem elektroaktywnym. To nie będzie wpis o eksploracji kosmosu za pomocą autonomicznych dronów. To będzie wpis o czymś tak absurdalnym, że sam chętnie przygarnąłbym jedno takie coś pod swój dach. Zresztą przeczytaj sam…
[showads ad=rek3]
Oto najnowszy koncept robota pomocnika. Zazwyczaj robot pomocnik kojarzy się z humanoidem (vide: “I Robot” reż: Alex Proyas). Ten pomocnik przypomina bardziej pana Spinacza z wczesnych wersji Office. Smart band, który BARDZO wyraźnie da nam sygnał? Proszę bardzo!
Chcesz zadzwonić. Żaden problem!
Mobilna lampka? Viola!
Flynn z filmu Tron wyobrażał sobie pakiety danych jako motocykle. Nieprawda, pakiety danych to fale w drgającym wężu:
Jak to działa? To wiedzą tylko naukowcy z MIT. Koledzy z The Verge przypuszczają jakiś rodzaj egzoszkieletu. Osobisty asystent w formie inteligentnego węża? Z chęcią poparłbym ten projekt na jakimś crowdfundingu. Z czystej ciekawości co z tego wyniknie.
[showads ad=rek3]
Źródło, foto: theverge, vimeo, tangible.media