[showads ad=rek3]
Już kiedyś o tym pisałem, że świat wearables, to przede wszystkim świat męski. Oczywiście jest wiele rozwiązań dla pań, ale są one mało zachwycające. Ani nie jest to do końca biżuteria ani też nie jest łatwo promować takiej elektroniki, jako coś praktycznego, co warto mieć na sobie przez cały czas, tym bardziej, że zależnie od okoliczności panie zakładają różne ozdoby. Huawei chce się zmierzyć z tym problemem i wypuścić na nadchodzących zaraz na początku stycznia targach CES w Las Vegas smartwatcha w wariancie dedykowanym tylko dla kobiet.
Póki co, jest to jeszcze niepotwierdzona plotka, ale brzmi dość wiarygodnie. Zresztą Huawei udowadnia w ostatnim czasie, że lubi podbijać rynek mobilny, a zatem dlaczego nie miałby ze swoimi produktami celować bardziej sprofilowanie? Poza tym jego ostatni zegarek – Huawei Watch – który trafił niedawno do sprzedaży, promowany jest jako wearables klasy premium. Na odpowiednim poziomie jest wyceniony, ale też na tyle świetnie wykonany, że trudno się nim nie zachwycać. Mam nadzieję niebawem powitać go w swojej redakcji i przyjrzeć mu szczegółowiej, ale teraz doskonale wspominam pierwsze z nim spotkanie na targach MWC2015 w Barcelonie.
Już teraz strzelam, że na pewno Huawei Watch dla kobiet będzie mniejszych rozmiarów, z bardziej odchudzoną opaską (tudzież bransoletą), a także dzięki temu ciut lżejszy. O szczegółach związanych z hardware za wiele nie wiadomo, ale jestem pewien, że środek będzie bardzo zbliżony do tego, co obecnie siedzi w innych smartwatchach z Androidem Wear.
Na koniec może jeszcze jedno zdanie na temat Huawei Watcha 2. Ten model miałby się pojawić około połowy roku, a prace nad nim trwają. Niewiele póki co o nim wiadomo, poza tym, że ma mieć łączność LTE, co akurat trudno uznawać za niespodziankę, skoro sam system operacyjny już wspiera to rozwiązanie. I tyle – teraz czekamy na CES2016, by powyższy przeciek o zegarku dla pań się sprawdził :).
[showads ad=rek3]
Źródło: 9to5google, na fot. Huawei Watch 1-gen.