Pierwsza edycja X Power nie była niczym nadzwyczajnym (co wyszło w testach), chociaż LG wymyślił świetną linię urządzeń, która de facto udała się wyłącznie w założeniu. Realizacja okazała się już bardzo przeciętna. Pomimo swojej żywej i rosnącej sympatii do tego południowokoreańskiego producenta, wciąż nie mogę pojąć, jakim sposobem twory takie, jak X Power2 znajdują dla siebie miejsce w rzeczywistości urządzeń mobilnych?
Nie chcę tego projektu hejtować. Bo zdaję sobie doskonale sprawę, że jak świat szeroki, tak też wiele potrzeb ludzkich. Jestem pewien, że produkt ten znajdzie swoich klientów, a LG wie doskonale do kogo celuje z tym sprzętem. Ale kiedy patrzę na niego z własnej perspektywy, czyli okiem eksperta, widzę przede wszystkim niedoszacowany potencjał. Jakkolwiek brzmi to, jak wytarty związek frazeologiczny, to jednak nie umiem dziś przed nim uciec.
X Power (RECENZJA), X Cam, X Mach – to urządzenia, w których położono nacisk na konkretne funkcje, mające charakteryzować każdego z nich. I tym sposobem – Power odznacza się wyjątkową baterią, Cam świetnym aparatem, a Mach doskonałą wydajnością. Oczywiście coś kosztem czegoś, więc w innch punktach związanych z wyposażeniem, LG szedł na liczne kompromisy. Niemniej dostawałeś/-aś produkt, który odpowiadał Twoim gł. preferencjom.
Kiedy testowałem X Powera okazało się jednak, że pomimo dość efektywnej pracy, czas działania na jednym ładowaniu wypadał tylko zadowalająco, bo inne urządzenia z podobnego przedziału cenowego i z dużo mniejszymi ogniwami – też potrafiły wykręcać bliźniacze wyniki. Ewidentnie położono optymalizację.
W tym kontekście, kiedy widzę X Powera2, ogarnia mnie uczucie zażenowania. Cóż to bowiem jest/będzie za smartfon? W sumie na pierwszy rzut oka widać, że to wydmuszka. Dostał wprawdzie jeszcze pojemniejszy akumulator, ale nadal wyświetli obraz w rozdzielczości HD, wariantywnie wystąpi z 1,5GB RAM (sic!) lub 2GB RAM, wybrano dlań nieco szybszy układ obliczeniowy lecz pozostało 16GB ROM na pliki, czyli jakieś 9-10GB dostępne dla użytkownika, a z nowości pojawił się jedynie Android 7 Nougat. WOW – rzeczywiście progres względem tego, co było w roku ubiegłym…
Pełna specyfikacja LG X Power 2 | |
Wyświetlacz | 5.5-cala w rozdzielczości HD i technologii obrazu In-cell Touch |
Procesor | 1.5 GHz Octa-Core (osiem rdzeni) |
Pamięć RAM i ROM | 2GB or 1.5GB RAM / 16GB ROM / karty microSD (do 2TB) |
Łączność | Wi-Fi (802.11b,g,n) / Bluetooth 4.2 / USB 2.0 OTG / LTE / 3G / 2G |
Aparaty | Tył: 13MP / przód: 5MP (szeroki kąt / doświetlenie LED) |
Bateria | 4,500mAh (niewymienna) |
System operacyjny | Android 7.0 Nougat |
Wymiary i waga | 154.7 x 78.1 x 8.4mm, 164g |
Niestety, ale odnoszę smutne wrażenie, że to po prostu totalny przeciętniak, który nie jest w stanie nawiązać walki ze swoim bezpośrednim konkurentem, czyli Lenovo P2 (RECENZJA), który pod względem czasu pracy na baterii bije dosłownie wszystkich na głowę. Również niczego sobie jest wydajnościowo, a także kusząco wychodzi pod względem ceny. Kto zatem sięgnie po babola od LG? Na mnie nie patrz…, chociaż chciałbym się w testach miło zaskoczyć. W takie cuda jednak nie wierzę.