Z BlackBerry nigdy nie byłem specjalnie za pan brat. Wiadomo, że smartfony tej firmy celują w grupę biznesową, a ja, cóż, do takiej się nie zaliczam. Nie wspominając już o tym, że większość modeli, które posiadają fizyczną klawiaturę, były dla mnie, zwyczajnie brzydkie. I grube. Jednak na targach zaprezentowano smartfon, który również i mnie mógłby zainteresować. Jest nim BlackBerry Leap. I nie, nie ma fizycznej klawiatury QWERTY, co wychodzi mu na dobre.
W aspekcie samego designu, poziom jest nierówny. Patrząc z góry, wzrok przykuwa szklany ekran 5 cali z rodzielczością HD, plecki również mają ciekawą fakturę, jedynie krawędzie są słabszym elementem. 9,5 mm to dość sporo, jednak na pewno znajdą się miłośnicy solidniejszych urządzeń, stawiając je nad patyczakami z innych obozów. Na szczęście waga nie przeraża – 170 g to całkiem rozsądna wartość.
Niedawno w komentarzu pod jednym z wpisów stwierdziłem, że być może ludzie mają już dość prześcigania się specyfikacją, a oczekują lepszej baterii. Obie kwestie BlackBerry zdaje się potwierdzać. Jeśli chodzi o tę pierwszą, podzespoły nie powalają. Procesor napędzający jednostkę to Qualcomm Snapdragon S4 Plus, a więc można się spodziewać maksymalnie dwóch rdzeni 1,7 GHz i grafiki Adreno 305. Na dokładkę dochodzą jeszcze 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB na pliki.
A jak jest z ową baterią? Ogniwo będzie miało 2800 mAh, co może nie brzmi niesamowicie, ale ponoć ma starczyć aż na 25 godzin. Nie sprecyzowano jednak przy jakim zużyciu, a szkoda, bo równie dobrze mogę na swoim smartfonie sprawdzać tylko godzinę i bez problemu wytrzyma tydzień. Podchodzę zatem z dystansem do tej liczby, jednak nawet jeśli ostateczny wynik będzie plasował się w okolicach 15tki, przy dużym obciążeniu i pełnej jasności ekranu, może być naprawdę nieźle.
BlackBerry Leap będzie działał na autorskim systemie BlackBerry OS 10.3.1, który kładzie nacisk na bezpieczeństwo. Cieszy również obecność aplikacji innych firm. Znaleźć tu zatem można zarówno Amazon App Store oraz możliwość instalowania gier i programów, obecnych na platformie Android. Krótko jeszcze o aparacie – pojawi się z przodu i z tyłu, a główny ma posiadać 8 Mpix. Tyle wiadomo.
No i jak Wam się podoba nowy smartfon BlackBerry? Ja myślę o nim dość pozytywnie. Nie pozamiatał mnie, ale może się okazać ciekawą alternatywą dla konkurencyjnych rozwiązań. Nie sądzę też, że zawojuje rynek, jednak to dobry krok, by o “czarnych jagodach” mówiło się częściej.
Źródło, foto: phonearena, blackberry