Przyznam, że niezła historia jest z Motorolą i jej ostatnimi modelami smartfonów, czyli Moto X, Moto G oraz nadchodzącą wielkimi krokami Moto E. To ostatnie urządzenie ma się pojawić na rynku już w najbliższy wtorek, ale do sieci wyciekły zdjęcia urządzenia. Jedno z nich widzicie powyżej. To, co mnie najbardziej zaskoczyło i uderzyło, to specyfikacja smartfona, która nie pozostawia złudzeń – będzie jeszcze taniej, niż w przypadku świetnej Moto G, którą dla Was ostatnio testowałem.
Nie wiem, czy Moto E będzie tak wydajnym urządzeniem, jak poprzedni model, ale ze zdjęcia wynika, że zachowa mniej więcej design Moto G, natomiast wewnątrz znajdziemy kosmetycznie zmodyfikowane podzespoły, chociaż będzie to pewnie miało istotne znaczenie, przy decydowaniu się na kupno tego urządzenia. Napędzać ma Moto E 2-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 1,2 GHz oraz 1 GB RAM. Zdjęcia wykonamy 5-Mpx aparatem głównym.
W tym miejscu wiele osób będzie rozczarowanych – na dane otrzymamy zaledwie 4 GB pamięci, ale – uwaga – pojawi się slot na karty microSD. Smartfon będzie miał też mniejszy ekran niż Moto G, którego przekątna wyniesie 4,3 cala i prawdopodobnie zastosowanie znajdzie rozdzielczość obrazu wynosząca 540×960 pikseli. Dużą zaletą jest to, że Moto E ma pracować na najnowszej wersji systemu Android KitKat 4.4.2, co niewątpliwie wpłynie pozytywnie na wydajność. Po swoich testach Moto G jestem zdumiony, jak pięknie ten sprzęt pracował.
Nie liczę w przypadku Moto E na podobne wyniki, bo dwurdzeniowy procesor pewnie zrobi swoje, ale jeśli ma być to smartfon dedykowany naprawdę budżetowej półce, to nie dziwi mnie takie posunięcie. Nowy KitKat powinien sobie dość przyzwoicie na nim radzić. Ciekaw jestem zresztą zderzenia nowej, taniej słuchawki Motoroli z innymi urządzeniami z tego segmentu od konkurencji, bo czuję w kościach, że Moto E może odstawić je na kilka długości.
Zastanawia mnie przy okazji taktyka Motoroli. Po co jej jeszcze jeden smartfon, który dodatkowo będzie jeszcze tańszy? Myślałem, że po Moto G nie da się już lepiej wykombinować wartego uwagi urządzenia za naprawdę małe pieniądze. Jak widać, myliłem się ;) Moto E ma zadebiutować w kilku kolorach: turkusowym, cytrynowym, czarnym i białym. Zapewne trafi w dużej mierze na rozwijające się rynki, ale będzie też odpowiedzią na chociażby Nokię X, która ma się cieszyć sporą popularnością.
Źródło, foto: pocket-lint