Motorola zaprezentowała właśnie szereg nowych akcesoriów, które będzie można połączyć z jej urządzeniami mobilnymi. Seria nosi nazwę Verve i charakteryzuje się jednym stylem wzorniczym oraz konkretnymi cechami, które odróżniają od siebie każdy z tych produktów. Wszystkie dedykowane są ludziom, poza oczywiście – jednym gadżetem, który ma taki potencjał, że można by kupić go nawet własnemu dziecku!
Jak nietrudno się domyślić, produkty te są kierowane do osób aktywnych, które nie lubią kabli, cenią sobie prostotę, świetny design i fantazyjność połączoną z praktycznością w produkcie, który ze sobą zabierają. Wiadomo – niemal zawsze towarzyszy nam muzyka, zatem tak wygląda odpowiedź Motoroli na potrzeby fanów dobrych – i przy okazji niczym nie skrępowanych – brzmień:
VerveOnes oraz VerveOnes+
Czyli słuchawki. Bardzo pomysłowe słuchawki, które swoim rozmiarem ograniczone są tylko do wielkości pchełek wsuwanych do uszu. Wyglądają tak:
Słuchawki umieścisz w dedykowanej, łatwej i przenośnej stacji dokującej. Cały zestaw jest bezprzewodowy, na bateriach może jechać 12h, słuchawki mają zintegrowany system podwójnych mikrofonów do prowadzenia rozmów, a całość jest kompatybilna ze smartfonami i tabletami pracującymi na Androidzie lub iOS.
Powyższe cechy są charakterystyczne zarówno dla VerveOnes, jak i VerveOnes+. Co je odróżnia? Te drugie są dodatkowo wodoodporne oraz odporne na ludzki pot, wyposażone w dodatkowe żelowe wkładki do uszu oraz etui sportowe do przenoszenia. Świetnie, prawda? Sam bym przyjął coś takiego z szeroko otwartymi ramionami (tudzież uszami ;).
VerveRider oraz VerveRider+
Słuchawki, które lubisz poczuć na szyi oraz wolisz, kiedy są przewodowe, chociaż cały pałąk jest bezprzewodowy. Wyposażony jednak w dodatkowe sterowanie dźwiękiem bezpośrednio z owego pałąka. Tutaj również – 12h pracy na jednym ładowaniu, stylowy wygląd i zintegrowane mikrofony do sensownego prowadzenia rozmów telefonicznych, jeśli te się nadarzą.
I znowu – różnica VerveRider względem VerveRifer+ wynika z dodatkowej wodoszczelności oraz odporności na działanie potu. Mimo, że ładny to zestaw, to czuję się bardziej przekonany do VerveOnes+.
VerveLoop oraz VerveLoop+
Jeszcze jeden pomysł na słuchawki dla aktywnych. Specyfikacja właściwie taka sama, jak w przypadku powyższych produktów, z tą różnicą, że inny wygląd, bardziej swobodny – chociaż przewodowy, ale również w pełni wireless. W zestawie z plusikiem dodatkowo więcej stabilizatorów, aby słuchawki dobrze się trzymały małżowiny usznej.
VerveCam
O konkurencyjność względem GoPro raczej jestem spokojny. VerveCam nie jest takim produktem, którego trzeba by się bać. A przynajmniej w tej odsłonie kamerki do aktywnych zadań specjalnych, ale nie ukrywam, że czuć do niej sympatię, a i specyfikacyjnie nie jest z nią najgorzej.
Kamerka pozwala kręcić wideo w 2.5K w 30 klatkach na sekundę oraz posiada szeroki kąt rejestracji obrazu wynoszący 138 st., do tego wbudowane WiFi, jest wodoodporna, można jej używać nawet 30 metrów pod powierzchnią wody, z łatwością strumieniuje wideo do social mediów oraz do serwisu YouTube. Poza tym, jak widać na powyższym zdjęciu – można jej używać w wielu wariantach, tak aby towarzyszyła Ci w konkretnych okolicznościach.
Nie ma jeszcze cen, ale sądzę, że Motorola będzie stawiała na rozsądny jej stosunek do jakości tychże produktów. Niemniej czas na ostatniego bohatera tego wpisu, czyli…
…VerveRetrieve
Tak – i to jest właśnie gadżet dedykowany zwierzakom. Masz kota lub psa, a te lubią wybrać się na dłuższą wycieczkę poza miejsce zamieszkania, a ich poszukiwanie jest kłopotliwe? A może zdarzyło Ci się zgubić ukochanego pupila w dużym tłumie lub w czasie leśnego spaceru? Z VerveRetrieve nie będzie to już kłopotem, bowiem jest to opaska, podobna trochę do smartwatcha, która założona przy obroży lub zapięta na szyi zwierzęcia, będzie stale informować na podstawie lokalizacji GPS, gdzie jest Twój kot lub pies. Co więcej – żywotność produktu jest określona przez producenta na 3 lata, a nadajnik GPS ma działać przez rok.
Oczywiście to nie jedyne zalety VerveRetrieve, bowiem dzięki dedykowanym apkom dla iOS i Androida będziesz mógł/mogła stworzyć zwierzęciu wirtualne ogrodzenie. Jeśli oddali się poza wyznaczony teren, aplikacja natychmiast Cię o tym poinformuje. Widząc to rozwiązanie, jestem przekonany, że ucieszyliby się z niego również rodzice. I bynajmniej nie musi chodzić o szpiegowanie własnego dziecka, ale mając taki tracker przy sobie, bezpieczniej czuć się będą dwie strony.
Jak widzisz, nowy zestaw wearables firmowany przez Motorolę prezentuje się naprawdę atrakcyjnie wizualnie i zarazem funkcjonalnie. Jak dla mnie bomba – chętnie zawitam na stoisko Motki, aby sprawdzić ja prezentują się na żywo opisane tu rozwiązania, bowiem swoją oficjalną premierę wszystkie powyższe produkty będą miały na MWC w Barcelonie.
Źródło: verve, talkandroid