Tanie telefony z mocnej, średniej półki, napędzane dobrym hardware, ale z mocno przystrzyżonym Androidem One? Wygląda na to, że Motorola One Power zadebiutuje z mniejszą… Motorolą One. Ale to nie sprzęt na nasz rynek!
Motorola One ma towarzyszyć Motoroli One Power. Cechy najważniejsze tych smartfonów bardziej wpisują się w próbę zaspokojenia oczekiwań klientów, którzy nie chcą za wiele wydać na telefon, ale mieć już nowoczesną konstrukcję bez dużych ramek oraz… podoba im się notch, czyli wcięcie w wyświetlaczu u góry ekranu, które rozmyślnie kopiuje stylistykę zapoczątkowaną przez iPhone’a X. Ale debiut obydwu telefonów zapowiada też coś więcej.
Wygląda na to, że Motorola będzie chciała wydzielić osobną markę.
Zauważ, że Motorola wypuszcza telefony z serii Moto: C, E, G, X, Z. Pierwsze dwie litery alfabetu opisują budżetowce, seria G jest aspirująca półką średnią, model X to już wysoka średnia półka – na granicy z flagową – no, a rodzina Z, to już topowe smartfony w portfolio Motoroli. Ale mimo wszystko, wszystkie te urządzenia są znane, jako Moto.
Teraz – przynajmniej na renderach, które wyciekły – wygląda na to, że Motorola chce z tymi smartfonami utrzymać kurs na poziomie Moto X, oferując hardware znacznie powyżej tego, dla czego pomyślany został Android One, a przy okazji forsować rozpoznawalność, jako niebrandowana nazwa producenta. Wniosek? Moim zdaniem chodzi o zaskarbienie serc klientów amerykańskich i zatarcie w ich świadomości, że Motorola należy do… chińskiej firmy Lenovo. Takie patriotyczne resentymenty w celu napędzenia sprzedaży.
Motorola One i One Power
Z renderów, do których dotarł serwis AndroidHeadlines wynika, że Motorola One Power będzie mieć matowe plecki (trudno powiedzieć, czy to aluminium, czy tworzywo sztuczne; a Motorola One – prawdopodobnie szklane (widać na nich połysk). Różnić też będą się te urządzenia kształtem podwójnych aparatów oraz wielkością brył. No i na pewno specyfikacją. Motorola One Power ma mieć 6,2-calowy ekran z rozdzielczością 2280x1880px w układzie 19:9, 4GB RAM oraz 64GB na pliki. Smartfon ma napędzać Snapdragon 636, a na pleckach telefonu mają się znaleźć dwa aparaty 12Mpx i 5Mpx, natomiast na przodzie – pojedynczy 8Mpx. One Power ma też mieć solidną baterię o pojemności 3780mAh.
Nie ma za to słowa o ewentualnej specyfikacji Motoroli One,
ale wiadomo że ma być w kilku kolorach. Zapewne – z uwagi na gabaryty – dostanie i mniejszy wyświetlacz, jak i mniejszą baterię. Możliwe też, że producent zejdzie z pamięciami RAM i ROM do 3GB/32GB i dorzuci słabszego Snapdragona. Ale zasadniczo wielkich różnic bym się nie dopatrywał. To telefon dla Amerykanów i musi wejść z przytupem, nawet jeśli celuje w średni segment półkowy. Flagowcem nie jest, ale za to może odgrzać wspomnienia niektórych klientów. Stąd dość ryzykowanie – ale zakładam – że pojawi się wyłącznie na amerykańskim rynku.