Haswell to procesory 4. generacji, które oficjalnie zostały zaprezentowane światu 1 czerwca. Każdy producent komputerów będzie chciał teraz ugryźć jak największy kawałek tortu, zwłaszcza że układy Haswell mają być wydajniejsze i bardziej energooszczędne. Swoją propozycję z tym układem zaprezentował właśnie Asus. Dostaniemy porządną maszynę do gier, a konkretnie notebooka G750.
Osobiście nie przepadam za takimi urządzeniami. Po pierwsze dlatego, że… mi się nie podobają wizualnie. Ich design oraz waga są do niczego. Ale takie już nastały czasy, że mobile może być już niemal wszystko. Natomiast nie o wyglądzie G750 chcę tutaj pisać. Sercem urządzenia – niezależnie od wersji JV lub JH – jest wspomniany nowy procesor Intel Core i7-4700HQ z zegarem taktowanym 2,4 GHz z maksymalną częstotliwością w trybie turbo 3,4 GHz.
Następnym najważniejszym podzespołem jest grafika, toteż układ wyposażony jest również w procesor graficzny Intel HD Graphics 4600, który w podstawowej funkcjonalności osiąga prędkość 400 MHz, a w maksymalnej 1,2 GHz. Oprócz niego do dyspozycji fani gier otrzymują NVIDIĘ GeForce GTX 765M z 2GB GDDR5 VRAM lub GTX 770M z 3GB GDDR5 VRAM. Całość zamknięta w obudowie z 17,3 calowym ekranem, w zależności od wersji z Full HD lub bez oraz w różnych opcjach dyskowych. Jednym zdaniem – mały, pędzący potworek ;)
Na koniec cena – za takie brzydkie (ale cholernie szybkie) cudo przyjdzie nam sporo zapłacić. W USA wyceniono go na 1399 USD, czyli jakieś 4,5 tys. zł, jednak nie raz spotykałem tą serię znacznie droższą na naszym rynku. Druga sprawa to waga, która wynosi ok. 4,5 kg. Cóż, życie gracza nie jest lekkie ;)
Foto: asus