Cóż mogę napisać? Brak słów! Zatkało mnie i jedyna rzecz, która wydobyła się z moich ust, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Surface Studio było wielkie WOOOW! Piękny, potężny i niesamowity. Sprzęt nie dla każdego, nie dla wszystkich, i który dla większości pozostanie w sferze marzeń, ale jak piękne są te marzenia!
Michał Brożyński w swoim tekście sprzed kilku dni miał rację. Apple będzie się musiał jutro mocno postarać, by dorównać kroku Microsoftowi. I szczerze pisząc, to właśnie MS powinnien otrzymać łatkę twórcy prawdziwego emejzingu. Rodzina produktowa wygląda imponująco: Surface Pro 4, Surface Book, a teraz podium uzupełnia Surface Studio, który jest genialną odpowiedzią na Macki od Appe. I choć Microsoft dotychczas nie miał doświadczenia w tworzeniu destopów – Surface Studio to pierwszy tego typu projekt tej korporacji – to firma ta wchodzi z nim na rynek z wielkim przytupem.
- Wyświetlacz: LCD , 28 cali 4500 x 3000px (192 PPI) z technologią PixelSense
- Procesor: Intel Core i5 lub Core i7 szóstej generacji
- Dysk: 1TB lub 2TB
- Pamięć RAM: 8GB, 16GB lub 32GB
- Grafika: GeForce GTX 965M 2GB (wersja z i5) lub GTX 980M 4GB (wersja z i7)
- Łączność: 4xUSB 3.0 (one high power), wyjście słuchawkowe 3.5mm, slot kart SD, złącze ethernetowe, Mini DisplayPort, WiFi 802.11ac, Bluetooth 4.0.
- Kamera przednia: 5MP obsługująca Windows Hello
- Dźwięk: Stereo 2.1 Dolby audio
Potwór. Bez dwóch zdań, to urządzenie robi wrażenie. Już samo to, że upakowanie tych podzespołów, szczególnie w wersji najmocniejszej musiało stanowić ogromne wyzwanie. A żeby było ciekawiej, Surface Studio jest zupełnie bezgłośny – tak przynajmniej zapewnia producent. Całe wyposażenie zostało upakowane w gustownej i eleganckiej podstawce.
Wyświetlacz to oczywiście najważniejszy element, wzbudzający wręcz zachwyt. Nie dość, że jest on w formacie 3:2, to jest to najcieńszy LCD na świecie. Ma raptem 12,5 mm grubości. 13,5 mln pikseli w trybie TrueColor zapewni jakość, którą na pewno docenią fotografowie i wszyscy Ci, którzy w swojej pracy potrzebują obrazu najwyższej jakości. Dodatkowo Surface Studio obsługiwać będzie tryb True Scale, co oznacza, że na przykład tabelki w Exelu lub tekst w Wordzie będą w rozmiarach rzeczywistych, czyli w skali 1:1.
W ogóle Surface Studio przypomina mi stół kreślarski. Jego budowa, minimalizm, dodatkowe wyposażenie i podstawka z ruchomym mechanizmem, dzięki któremu będzie można regulować położenie ekranu. Na filmikach promocyjnych oraz w czasie prezentacji na koferencji Microsoftu, wyraźnie było widać, że system ten prezentował się fenomenalnie, lekko i intuicyjnie pozwalał to podnościć panel, to go ponownie opuszczać niemal do poziomu poziomego. Nie da się ukryć, że pomysł jak i wykonanie – genialne!
Oczywiście nie mogło zabraknąć integracji z Surface Penem, bez którego praca na takim sprzęcie straciła by przynajmniej połowę uroku i praktyczności. Myślę, że rysik Microsoftu jeszcze bardziej rozwinie skrzydła i przy takim urządzeniu jak Surface Studio, będzie jeszcze bardziej praktyczny, a z drugiej strony wręcz konieczny.
W tym wszystkim zaintrygnował mnie dodatkowo jeszcze jeden ciekawy produkt/ficzer, a mianowicie – Surface Dial. Urządzenie w kształcie okrągłej gałki regulacji głośności również ma swoje osobne zastosowania, dzięki którym korzystanie z komputera staje się bardziej przyjazne i łatwiejsze. Dzięki niemu przewiniesz stronę, zdjęcia, wybierzesz paletę barw i wiele, wiele innych rzeczy. Można z niej korzystać na blacie biurka lub bezpośrednio na ekranie Surface Studio. Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie spore wrażenie, szczególnie to co zobaczyłem na filmie promocyjnym. Idealne rozwiązanie dla projektantów. Jak cały Surface Studio zresztą. Dial będzie oczywiście dostępny osobno (wyceniono go na 99 dolarów), ale najlepszą informacją jest to, że będzie kompatybilny z Surface Pro 3, Pro 4, jak i Surface Bookiem.
Długo mógłbym się jeszcze zachwycać, bo naprawdę jest nad czym. O ile Microsoft leży pod kątem urządzeń mobilnych, tak seria Surface miażdży i nokautuje konkurencję. Wystarczy zresztą spojrzeć na urządzenia, które pojawiają się na rynku pod inną nazwą. Skojarzenia ze sprzętem Microsoftu nasuwają się automatycznie i tutaj to właśnie ekipa z Redmond narzuca standardy. A te kosztują. Cena Surface Studio rozpoczyna się od 2999 dolarów (kończy na 4199 dolarów), co oczywiście mało nie jest, ale nie oszukujmy się – ten sprzęt nie jest też dla wszystkich. Ale- z drugiej strony – kto by nie chciał go mieć u siebie na biurku?
Źródło, foto: Microsoft