O samym Minecrafcie nie będę się rozpisywał, bo już chyba wszyscy powiedzieli o nim wszystko. Marka, która inspirowała się klockami, by potem sama znaleźć się w opakowaniach tychże pewnego duńskiego producenta. No dobra, nie bawmy się w tajemnice, wszyscy i tak wiedzą, że chodzi o Lego. Swoją drogą, poczułem się jak bohaterowie Incepcji, gdy ujrzałem Creepera w wersji “offline”. Jak dla mnie – skok na kasę i pewne nieporozumienie, bo same klocki nie prezentują się jakoś rewelacyjnie, jeśli oderwać je od stricte Minecrafta, ale i tak pewnie się sprzedają świetnie.
Z kolei o HoloLens również ostatnio sporo napisałem w związku z prezentacją Microsoftu, więc serdecznie zapraszam do TEGO miejsca. Tu jedynie krótko wspomnę, że to z pewnością jeden z ciekawszych headsetów, przenoszących nas w odmienną rzeczywistość. Narzędzie w moim odczuciu przeznaczone zdecydowanie do użytku codziennego w związku z mnogością różnych aplikacji, chociażby biurowych, odtwarzacza wideo, generalnie wszystkiego, co znajdziemy w Win 10. Jednak również miłośnicy gier powinni znaleźć tu coś dla siebie.
We wrześniu Microsoft przejął firmę Mojang odpowiedzialną za fenomen kreowania rzeczy przy pomocy wirtualnych klocków. Pojawiły się wtedy spekulacje “po co?”, “dlaczego?” i tak dalej. Nie oszukujmy się – to duża marka, przynosząca jeszcze większe dochody i co najważniejsze, jej popularność nie słabnie. Wpisałem w ciekawości odpowiednią frazę w Youtube i wyniki są imponujące. Kiedy piszę te słowa, na moim zegarku jest dokładnie 10:51. W ciągu ostatniej godziny wrzucono 14 filmów, z kolei dzisiaj – liczba różnych materiałów oscyluje w granicach 24 300! Nie mamy jeszcze nawet połowy roku, a od jego początku powstało już ich ponad 5 milionów. Łał!
Nie bez powodu zresztą podaję dane z Youtube, gdyż to właśnie tam jest jeden z głównych ośrodków tego fenomenu. Przyczyniła się do tego oczywiście masa filmów let’s playerów (czy w propozycji polskiej pisowni – “zagrajmerów”) czy to z poradnikami, czy po prostu rejestracją samej rozgrywki.
Odbiegliśmy nieco od tematu, więc pora wrócić na właściwe tory. No to w końcu co z tym M&M? Jasnym jest, że kolejnym powodem było stworzenie wersji na Windows Phone, która obecnie dostępna jest za 30,5 zł. Jednak Microsoft ma jeszcze jednego asa w rękawie, czyli HoloLens. Na poniższym trailerze możecie zresztą zobaczyć krótki pokaz możliwości. Stosowny fragment w 0:56.
https://www.youtube.com/watch?v=aThCr0PsyuA
Jeśli faktycznie w tak łatwy sposób będziemy mogli budować kolejne konstrukcje, być może i ja poczułbym miętę do tej serii. Uważam też, że może to być strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o napędzenie sprzedaży samego headsetu. Mam wrażenie, że jeśli ktoś spróbuje zagrać w Minecrafta z użyciem HoloLens, nie będzie chciał już tego robić tradycyjnymi kontrolerami.
Ponadto, Microsoft mając w rękach Mojanga, może tak naprawdę robić z grą co chce, a więc chociażby dodawać zawartość, dostępną ekskluzywnie wyłącznie na jego platformie i użycie rozszerzonej rzeczywistości jest pierwszym tego przykładem. Mamy tu zatem idealne zapętlenie – Minecraft będzie doskonałym powodem, dla którego warto nabyć HoloLens, z kolei możliwość zagrania w niego na okularach rozszerzonej rzeczywistości, to świetna okazja by poznać ich możliwości.
Źródło, foto: engadget, microsoft