Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale cały ten otwarty klimat wokół Androida przypomina mi trochę mieszkanie bez drzwi, a jedynie z zasłonką. Każdy może do niego wejść, ustawić swoje zabawki na stole, a ja siedząc w fotelu, mogę wybrać tą, która najbardziej mi się podoba. Gorzej jak jest ich za dużo, to wtedy trudno się we wszystkich ogarnąć, ale mimo wszystko zrezygnować z nich trudno. Piszę o tym, bo Samsung zawiązał partnerstwo z Microsoftem. Czy treścią komunikatu prasowego jest, że pojawią się nowe słuchawki z Windowsem 10? Nic z tych rzeczy. Gigant z Redmond niejako tylnymi drzwiami wprowadza się do Androida z mocną kartą przetargową w dłoni! I kładzią ją na stół pełen tych wszystkich gratów!
Otóż dzięki partnerstwu Samsunga i Microsoftu fabrycznie będą instalowane w najnowszych flagowcach południowokoreańskiej firmy (SGS6 i Galaxy S6 Edge) aplikacje z pakietu Microsoft Office, czyli OneNote, OneDrive i Skype, a na tabletach Word, Excel, PowerPoint, OneNote, OneDrive i Skype. Co więcej – mają one być zintegrowane z forsowaną przez Samsunga usługą Knox, która jest mocno promowana w zakresie bezpieczeństwa danych zgromadzonych w smartfonie. Ale to nie koniec – Koreańczycy kładą nacisk na zastosowania biznesowe Knoxa, a nowe aplikacje od Microsoftu mają wchodzić w skład tego oprogramowania – ergo: Korzystaj z Office’a od MS w swojej firmie, i bądź spokojny o swoje treści bo z dedykowanym systemem bezpieczeństwa będziecie spać spokojnie.
To kapitalny krok ze strony twórcy Windowsa. Nie mam wątpliwości, że z pewnością niebawem zobaczymy więcej słuchawek z W10 na pokładzie, które wprowadzi na rynek Samsung, bo coś czuję, że może to być świetny ruch działający również w drugą stronę. Jeśli koreańska firma przygotuje Knoxa na platformę od Microsoftu, która również ma silny argument wynikający z faktu posiadania preinstalowanego Office’a, to z pewnością będzie mogła powalczyć na poważnie o klientów biznesowych. Pamiętajcie, że o ile Docsy od Google idealnie sprawdzają się w sytuacjach, gdzie nie trzeba dokonywać wielkich transformacji pomiędzy plikami, to jest wszystko OK, ale już głębsze szycie skomplikowanych np. arkuszy, to mimo wszystko dość duża porażka po stronie wyszukiwarkowego giganta.
Aplikacji Google nie ma w ogóle na dzisiejszych urządzeniach z Windows Phone 8.1. Te dostępne w Sklepie Microsoftu są albo przeładowane reklamami, bo tworzone przez zewnętrznych developerów, albo otwierają swoje pełne możliwości dopiero po zakupie, chociaż i tutaj szału nie ma. Nie jest najgorzej, ale jednak w tym przypadku „prawie” robi dużą różnicę. W konsekwencji wielu potencjalnych nabywców dzisiejszych Lumii, którzy są uzależnieni od apek dla Androida pochodzących od Google mają związane ręce, więc wolą mieć urządzenie z jego systemem.
Oczywiście uwielbienie dla aplikacji dedykowanych zielonemu robotowi jest charakterystyczne dla indywidualnych użytkowników. Ale już korporacyjni klienci inwestują w zupełnie inne narzędzia. Wspólny jednak dla wszystkich jest Office oraz przeważająca obecność wszelkiej maści Windowsów na konkretnych komputerach. Smartfony Samusnga (niekoniecznie jeszcze z Windows 10), które będą miały kierowany gł. do biznesu Knox z aplikacjami pełnego Office’a, to już atrakcyjna alternatywa, dla wciąż kompromisowych pakietów biurowych konkurencji.
Microsoft naprawdę świetnie kombinuje. Radykalnie zrywa maskę betonowego molocha, który siedzi na górze dolarów i nastawiony jest tylko na dokładanie kolejnych „zielonych” i zaczyna odkrywać ludzką twarz. Zmusza go do tego w dużej mierze rynek, ale nie dajmy się zwieść – to musiało nastąpić. Dobrze więc, że na swojego partnera Microsoft wybrał Samsunga. Czuję w kościach, że to dopiero pierwsze rozdanie w wykonaniu tej dwójki!
Tak się składa, że Samsung przed tygodniem na targach CeBIT 2015 w Hanowerze ogłosił wprowadzenie marki Samsung Business, która ma mieć zastosowanie na wielu płaszczyznach. Skorzystają z niej twórcy nowoczesnych technologii (to zrozumiałe), ma rozwiązania dla branż typu hotelarska, edukacyjna, finansowa, gastronomiczna czy opieka zdrowotna. Ten projekt to potężne narzędzie i silne wsparcie całej globalnej marki. Samsung chce się profesjonalizować. Świetnie w ujęciu mobilnym pokazują to ostatnie, jeszcze zeszłoroczne tablety oraz najświeższe smartfony w portfolio firmy, które właściwie w każdym segmencie otrzymały nowy design, rewelacyjne wykonanie i bardzo dobry hardware. Samsung ma dzisiaj czym przyciągać, a idąc w kierunku B2B chce się bronić przed osłabieniem popytu konsumenckiego. Dobry ruch.