[showads ad=rek2]
Od zawsze mam duży sentyment do filmów historycznych. W dzieciństwie nasze popularne adaptacje znanych epopei narodowych nieodmiennie przyklejały mnie do ekranu telewizora, a później dawały podstawy do tworzenia własnych zabawkowych przygód. Zresztą nie ma, co sięgać do tak odległej przeszłości. Nie dalej jak w te święta z uporem godnym lepszej sprawy męczyłem pilota próbując na jakimkolwiek z licznym kanałów znaleźć „Potop” (ku mojemu własnemu zdziwieniu bezskutecznie).
No dobrze zostawmy jednak na razie Sienkiewicza w spokoju i skierujmy wzrok za ocean, czyli do ojczyzny takich klasycznych hitów jak „Przeminęło z Wiatrem” czy „Tańczący z Wilkami”, ponieważ dzisiaj rano moją uwagę zwrócił trailer do mającego pojawić się w tym roku „Free State Of Jones”. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że będzie to kolejna opowiadająca w Wojnie Secesyjnej produkcja mająca na celu pokrzepienie amerykańskich serc tym razem jednak do gry wchodzi też fakt, że zaprezentowana w filmie historia oparta jest na prawdziwych, (chociaż może nie aż tak dobrze znanych) wydarzeniach i dotyka spraw, które do dzisiaj pozostają pod wieloma względami kontrowersyjne.
Głównym bohaterem filmu ma być Newton Knight, (w którego wcieli się Matthew McConaughey) farmer ze stanu Missisipi, który jak dziesiątki tysięcy jemu podobnych zaciągnął się do armii Konfederatów w okresie Wojny Secesyjnej. W czasie jej przebiegu z powodu własnych doświadczeń oraz kryzysu wiary w sprawę Południa Newton postanowił zdezerterować, wrócić w rodzinne strony i rozpocząć czynny opór wobec coraz bardziej uciążliwej (wymuszonej sytuacją militarną) polityki władz. Opór ten miał według niektórych historycznych źródeł doprowadzić nawet do tego, że Knight wypowiedział posłuszeństwo stanowi Missisipi i ogłosił Hrabstwo Jones obszarem niepodległym wobec władz Południa. Sam Knight, jako postać historyczna nie jest do końca jednoznacznie oceniany. Ponieważ brak jest dokładnych pisemnych informacji o poczynaniach Kompanii Knigtha (pod taką nazwą występowała zarządzana przez niego grupa farmerów i dezerterów) do dzisiaj część źródeł widzi w nich jedynie kolejną bandę oszalałych w czasie wojny bandytów w innych jednak opisany jest, jako pozytywna postać starająca się przeciwstawić niesłusznej ideologii Konfederatów.
W tym miejscu w historyczne luki wkroczy odważnie scenariusz Garego Rossa, który jak się wydaje postanowił jednoznacznie stanąć po jednej stronie tej historycznej debaty. Poza scenariuszem Gary Ross zajmie się również reżyserią. Na ekranie poza wspomnianym już Matthew McConaughey będziemy mogli też zobaczyć Keri Russell („Mission: Impossible III”) czy Mahershala Ali („Igrzyska Śmierci: Kosogłos”, „House Of Cards”).
Premiera filmu ma mieć miejsce w maju tego roku. Jeżeli dodamy do tego cieszące się obecnie popularnością tytuły takie jak „Revenant” i „Hateful 8” to trzeba powiedzieć, że moda na powrót do XIX wiecznych dzikich ostępów Ameryki Północnej ma się całkiem dobrze. Jak ostatecznie wypadnie „Free State Of Jones” trudno jest w tym momencie ostatecznie ocenić prawda jest jednak taka, że Gary Ross zwykł przykładać dużą uwagę do opowiadanych przez siebie historii (stąd też mimo wieloletniej kariery ma w dorobku reżyserskim bardzo ograniczoną ilość filmów). Jeżeli teraz przy pomocy niebywałego aktorskiego talentu Matthew McConaughey uda mu się w atrakcyjny sposób naświetlić niektóre z mniej znanych wydarzeń Wojny Secesyjnej to ja jestem zdecydowanie za.
[showads ad=rek2]
Źródło, foto: imdb