Na dzisiaj przygotowałem, krótki przegląd aplikacji do obróbki na urządzeniu z nadgryzionym jabłkiem. Jako, że jestem szczęśliwym posiadaczem iPada mini 2, wszystkie screeny pochodzą z tego właśnie urządzenia. Przyznam szczerze, że tablet nie jest dla mnie praktycznie żadną pomocą jeśli chodzi o uwiecznianie chwil. Nie robię nim zdjęć, ani też ich na nim nie przerabiam i jeśli chodzi o mobilną fotografię wykonuję ją tylko na smartfonie. W związku jednak z tym, że sprawdzam w miarę możliwości każdego producenta pod kątem wbudowanych aplikacji do obróbki swoich kadrów, sięgnąłem po iPada i przyznam, że się trochę zawiodłem…
Generalnie trend mówi jedno – producenci nie przykładają większej wagi do dedykowanych apek fotograficznych. Trochę szkoda, ale przy możliwościach i ilościach zewnętrznych aplikacji wcale to nie powinno dziwić. Co nie znaczy, że jednak po Apple spodziewałbym się czegoś więcej – natomiast panuje tutaj typowy minimalizm. Jest bowiem tylko to co absolutnie niezbędne.
Do dyspozycji masz bowiem raptem cztery opcje, z czego jedna to automatyczne retusze. Wystarczy tapnąć na ikonkę i gotowe.
Kolejna rzecz to przycięcie zdjęcia, ale w okrojonej formie. Nie zdecydujesz bowiem ile i jaki fragment kadru przytniesz. Do dyspozycji masz kadrowianie, które ja nazywam kołowym. Dodatkowo w dowolnej formie możesz przyciąć zdjęcie, pozbywając go zbędnych elementów. Bardzo fajnie zostało to rozwiązane i jest do tego dziecinnie proste.
Następnie do dyspozycji otrzymujemy tradycyjnie zestaw gotowych już filtrów. Niestety ich mocy nie można zmieniać, a szkoda.
Jeśli jednak nie jesteśmy do końca zadowoleni z wybranego stylu – nie ma ich bowiem dużo – przechodzimy dalej i poprawiamy jasność, kolor i możemy uczynić nasze zdjęcie czarno-białym. Nie za dużo przyznam szczerze. Do najbardziej podstawowej obróbki jednak w zupełności starczy. Z pewnością i tak zanim wrzucasz zdjęcie np. na Instagrama to dodatkowo je jeszcze poprawiasz – ja tak przynajmniej robię, nie zawsze, ale zdarza się. Z drugiej strony w większości przypadków jest tak, że to właśnie tam obrabiamy zdjęcie przed dodaniem go do swojego profilu.
Podsumowując, trochę zabrakło dodatkowych funkcji, jest jałowo i bez fajerwerków, bo musi tak być, żeby developerzy mieli się czym popisać, niemniej mimo wszystko jest za bardzo ubogo. Jakąś wstępną, niezobowiązującą obróbkę możesz tu przeprowadzić, ale lepiej otworzyć do tego celu AppStore.