Coraz więcej ważnych z perspektywy świata mody i dizajnu marek dołącza do grona inteligentnych zegarków, które napędzane są systemem Android Wear 2.0. Tak jest też tym razem, bowiem na rynek wchodzi Tambour Horizon od Louis Vuitton. Produkt piękny, klasyczny, z najnowszymi rozwiązaniami pod szkiełkiem szafirowym, ale również z taką ceną, że po prostu głowa mała!
Tak naprawdę to nie jest zwykły smartwatch. Louis Vuitton Horizon pochodzi z serii zegarków Tambour, które od kilkunastu lat uzupełniają portfolio firmy i wzorowany jest na budowie innego (analogowego oczywiście) modelu – Tambour Moon. Wszystko po to, aby w lot chwycić, z jaką marką masz do czynienia! Tarcze zostały zaprojektowane w taki sposób, aby kojarzyły się z wcześniejszymi zegarkami LV oraz dedykowane są osobom, które znajdują się w podróży, stąd dostają na nich informacje o godzinach odlotów czy opóźnieniach w startach samolotów. Na miejscu z kolei Tambour Horizon prezentuje na nich najciekawsze miejsca do odwiedzenia.
Poza tym widać też, że smartwatch LV należy do tradycji wielkomiejskiego luksusu i dynamicznego stylu. Podoba mi się ten kod, tym bardziej, że produkt jasno nawiązuje do stylowej, analogowej klasyki, a przy okazji uwalnia wyobraźnię przy zetknięciu z zaawansowaną technologią, która drzemie w jego wnętrzu. Siłą napędową Tambour Horizon jest oczywiście Snapdragon Wear 2100, posiada bazę podstawowych czujników, jest wyposażony w łączność Bluetooth oraz WiFi, a od frontu może pochwalić się wyświetlaczem o rozdzielczości 390x390px, który został wykonany w technologii AMOLED.
Cena? Cóż, można dostać zawrotu głowy, bowiem zaczyna się od blisko 9 tys. zł (w przeliczeniu na złotówki)… Jasne – to produkt dla naprawdę takich osób, które nie tyle mogę się zamożnymi nazwać, co faktycznie takie są. Ale decydując się na LV Tambour Horizon trzeba mieć też trochę smaku i wiedzieć co nieco o stylu noszenia takiego produktu. Oczywiście jego technologiczne możliwości nie są większe od nawet najtańszych smartwatchy z Androidem Wear 2.0, ale tutaj pierwsze skrzypce odgrywa przede wszystkim stylistyka marki, piękne wykończenia, tradycja całej linii.
Tak, koszt zdecydowanie poza moim zasięgiem, ale produkt piękny, emocjonujący, zachwycający i luksusowy. Po deklaracji producenta, że bateria trzyma na jednym ładowaniu 22h wnioskuję, że raczej do okazjonalnego – aniżeli intensywnego – noszenia. Nie zmienia to jednak faktu, że również godny pożądania.