Firma LG właśnie ogłosiła oficjalnie, że smartwatch LG G Watch od samego początku został zaprojektowany w taki sposób, że nie posiadał obsługi modułu WiFi, zatem udostępniana obecnie aktualizacja do Androida Wear 5.1.1 nie umożliwi jego nabywcom połączenia się z siecią bez asysty smartfona. Myślę, że ten ból jesteśmy w stanie jakoś przeżyć. Nie spotykam zbyt wielu newsów na temat tego zegarka, jego popularność może być niezbyt duża, poza tym sama cena nie determinuje nie wiadomo jakich oczekiwań.
[showads ad=rek1]
Ale to samo oświadczenie zawiera również drugą, znacznie lepszą wiadomość. Otóż LG G Watch R, czyli jeden z najbardziej udanych smartwatchy tego producenta z okrągłą tarczą, otrzyma jednak – po wcześniejszych licznych kontrowersjach i protestach użytkowników – wsparcie w postaci odpowiedniego oprogramowania, które umożliwi pracę modułu WiFi w tymże zegarku.
Sprawa jest śliska. LG G Watch R cieszy się ogromną popularnością. I wcale nie potrzebuję do tego oficjalnych danych sprzedaży. Po prostu widzę, jak wiele osób ten smartwatch posiada, jak dużo jest w sieci materiałów na jego temat, ile komentarzy pod zagranicznymi wpisami o nim, a jako właściwie jeden z pierwszych, jest dostępny w ofercie operatorskiej w ramach przedłużenia umowy. Czy można przypuszczać inaczej?
[showads ad=rek3]
Poza tym pisałem już na tym blogu o niezadowolonych użytkownikach, którzy nie oszczędzają LG z powodu wtopy, jaką miało być wypuszczenie G Watcha R bez wsparcia dla WiFi. Problem w tym, że gdyby nie larum nabywców smartwatcha, pewnie sprawa rozeszłaby się po kościach. Dlaczego? Otóż LG informuje w swoim komunikacie jednocześnie, że odpowiednie oprogramowanie dostarczy do G Watcha R w trzecim kwartale br. A ten zaczyna się w lipcu, a kończy we wrześniu. W związku z tym wcale bym się nie zdziwił, gdyby soft trafił do użytkowników dopiero w 9. miesiącu roku…
Oczywiście równie dobrze może aktualizacja do nich dotrzeć w lipcu bądź sierpniu, ale mimo wszystko wygląda to na szmat czasu z perspektywy obecnych aktualizacji, które przecież przynoszą wiele dobrego. Obsługa WiFi byłaby miłą wisienką na torcie, ale z drugiej strony nie jest to taki ficzer, aby rozdzierać z jego powodu szaty. Dlaczego – szerzej pisałem o tym TUTAJ.
[showads ad=rek2]
Dobrze, że LG nie zostawia swoich klientów w pułapce, bo źle by to rzutowało na wizerunek firmy. Z drugiej strony, gdyby producent chciał od razu dostarczyć WiFi w G Watchu R, to zająłby się tym tematem na tyle wcześnie, aby dzisiaj nie było całego niepotrzebnego fermentu. Niemniej i tak dobrze, że udało się to załatwić w taki sposób. Zresztą we wrześniu minie właściwie rok, od kiedy jest ten zegarek na rynku, więc nie wykluczone, że doczeka się wówczas następcy, w którym od wyjęcia z pudełka wszystko będzie śmigać jak należy!
Źródło: androidauthority, androidworld