Pamiętacie czasy, kiedy na rynku pojawiały się smartfony z rozsuwaną klawiaturą? Ja właśnie wspominam, że kiedy pierwszy raz sparzyłem się na HTC TouchDiamond 2, który posiadał fatalny oporowy ekran, na którym nie dało się po prostu sensownie pracować palcem, zapragnąłem powrotu do tradycyjnych rozwiązań z fizyczną klawiaturą. Wygodnie było dopiero, kiedy używało się dołączanego stylusa. Jako o alternatywie pomyślałem o smartfonie z wysuwaną klawiaturą. Pierwszym typem był HTC Touch Pro2, szybko jednak pojawiło się solidnie pomyślane rozwiązanie – HTC Desire Z.
Teraz, kiedy już właściwie świat zapomniał o czymś takim, jak rozsuwana klawiatura w poważnych smartfonach, rozwiązanie to chciałby reaktywować LG. Właśnie wyciekły informacje, że taka funkcjonalność miałaby się znaleźć w modelu Optimus F3Q. Oczywiście „Q” od słowa QWERTY, czyli pełnej klawiatury. Seria F nie jest powalająca jeśli idzie o specyfikacje. Modele F5 i F7 to raczej średnia półka. Podobnego hardware powinniśmy spodziewać się w urządzeniu F3Q. Możemy zatem liczyć, że wyposażony zostanie w mniej więcej 4-calowego ekranu WVGA, dwurdzeniowego procesora i prawdopodobnie 5-MPx aparatu głównego. Ale oczywiście to wszystko plotki.
Pytanie jednak, czy tego typu smartfon jest komukolwiek do czegokolwiek dzisiaj potrzebny? Właściwie nie potrafię sobie już wyobrazić powrotu do urządzenia, które byłoby wyposażone w fizyczną, wyjeżdżającą spod ekranu klawiaturę. Nowoczesne smartfony posiadające spore 5 i 6-calowe ekrany dają już taki komfort pracy z klawiaturą ekranową, że zupełnie nie widzę w innym posunięciu sensu. Nie wspominam już o takich rozwiązaniach, jak Swype. Ale może też jest tak, że jest rynek dla takich urządzeń? W końcu jeśli ktokolwiek ma odwagę wracać do takich pomysłów, to zapewne liczy na jakieś zyski. Ja z pewnością swoich złotówek nie będę chciał na takie rozwiązanie wykładać.
Źródło, foto: pocketnow, pocket-lint