[showads ad=rek2]
Projekt Tango, to jedna z tych innowacji, na którą czekam z wybitnie zaciśniętymi kciukami. Pisaliśmy na 90sekund już wielokrotnie o tym rozwiązaniu. Dla przypomnienia – założeniem jest stworzenie urządzenia i softu, które analizują i tworzą trójwymiarową mapę przestrzeni wokół Ciebie oraz informuje o możliwości napotkania na drodze przemieszczania określonych przeszkód. A teraz wyobraź sobie, że jesteś osobą niewidomą i masz takie urządzenie w kieszeni i idziesz bez psa przewodnika na spacer lub załatwić sprawę do urzędu… Mają panowie z Google głowy na karku, prawda? Zresztą ten materiał wideo wyjaśnia wszystko:
Do tej pory powstały bardzo drogie prototypy urządzeń obsługujących Projekt Tango. Wśród nich tablet stworzony przez Nvidię. Początkowo kosztował ponad 1000 dol. i kierowany był wyłącznie do developerów. Później Google zdecydował się znacznie obniżyć jego cenę do przeszło 500 dol., a sprzęt mógł nabyć każdy. Teraz jednak przyszedł czas na zupełnie nowe rozdanie, bowiem partnerstwo z gigantem wyszukiwania przy Projekcie Tango ogłasza Lenovo, zatem oczekiwać zaczynamy nowego smartfona, który będzie potrafił skanować nasze otoczenie!
Ta informacja jest o tyle istotna, ponieważ wiadomo już, że będzie to produkt konsumencki, a zatem do kupienia przez Ciebie lub przeze mnie. Dodatkowo Lenovo ogłosiło, że smartfon będzie wyposażony na pewno w procesor Qualcomma (który również jest zaangażowany w przedsięwzięcie), i nie mam wątpliwości, że w najbardziej wydajny hardware. Oczywiście telefon ten będzie też nafaszerowany elektroniką, tak aby móc realizować główne zadania postawione przed nim w ramach Projektu Tango.
Na początku wpisu wspominałem, że bez dwóch zdań cały koncept ułatwi życie osobom niewidomym lub słabo widzącym. Ale nie myśl sobie, że to pomysł, który ma się przysłużyć tylko w tym zakresie! Już teraz w ramach Projektu Tango można projektować gry, tak aby po zeskanowaniu Twojego domu, uczynić np. z salonu pole wirtualnej bitwy! A skoro już przy tym jesteśmy – mając na nosie headset wirtualnej rzeczywistości nie widzisz, gdzie stawiasz stopy. Taki hełm wsparty oprogramowaniem i technologią zastosowaną w Projekcie Tango sprawi, że ten problem definitywnie zniknie, bo musisz jeszcze o jednym istotnym szczególe wiedzieć.
Poruszanie się po zamkniętych przestrzeniach (w domu, centrum handlowym, urzędzie etc.) nie jest możliwe bez nawigacji, a ta – wiadomo – przez ściany nie sięga. Projekt Tango jest na tyle innowacyjny, że potrafi precyzyjnie określać Twoje położenie względem zobrazowanego w 3D pomieszczenia, które ładuje na bieżąco i aktualizuje oprogramowanie, tak że możesz jak po sznurku poruszać się w zabudowanych pomieszczeniach, których topografii nie znasz! Kapitalne, co nie?! Ale to nie wszystko – dzięki temu, kiedy pojedziesz do sklepu, smartfon zaprowadzi Cię do półki z szukanym produktem. Będziesz chciał wymienić rolety w domu? Żaden problem – urządzenie z Projektu Tango będzie miało skan Twojego lokum w pamięci, a więc bez problemu pozwoli Ci dobrać zasłonę o takich wymiarach, jakiej faktycznie na swoje okna potrzebujesz.
Jak widzisz – robi się z tego nagle niesamowicie potężne narzędzie, które również może się świetnie sprawdzić w przemyśle i biznesie. Bo tak naprawdę, tylko wyobraźnia ogranicza możliwości Projektu Tango. Pisząc ten tekst, uświadomiłem sobie nagle, że przecież autonomiczne samochody będę mogły z tego korzystać, bowiem oprogramowanie cały czas w czasie rzeczywistym skanuje otoczenie, zatem jeśli tylko przed samojeżdżącym samochodem pojawi się coś nagle na drodze, ten będzie potrafił od razu zareagować (chociaż już teraz auta Google nie mają z tym problemów).
Co jeszcze? Jeśli jesteś developerem, który ma pomysł, jak jeszcze wykorzystać smartfona lub tablet w Projekcie Tango, do 15 lutego br. możesz zgłaszać swój projekt aplikacji do inkubatora Google. Jeśli Twój pomysł jest naprawdę dobry i chwyci, masz szansę na wygranie finansowania na jego ukończenie.
Lenovo zapowiada, że smartfon pojawi się na rynku w czerwcu 2016 r., czyli już za około pół roku. Oznacza to zatem, że prace nad nim są już naprawdę zaawansowane. Jedyne czym się martwię, to ceną. Nie spodziewam się najtańszego produktu, ale też podejrzewam, że będzie to telefon z segmentu premium, z uwagi na zastosowane technologie. Wątpię, by był dostępny w klasycznym modelu dystrybucji, zatem pozostanie pewnie szukanie go w serwisach aukcyjnych na zagranicznych stronach, a to dodatkowo podniesie koszt zakupu. Niemniej – jestem pewien, że przyjdzie czas, kiedy będzie to znacznie powszechniejsze rozwiązanie i wtedy nic mnie nie powstrzyma przed uszczupleniem portfela!
[showads ad=rek2]
Źródło: lenovo, talkandroid