Always-on and Always Connected (…) – takim tytułem oficjalną wiadomość na temat Miix 630 opatruje Lenovo na swoim blogu! Komputer debiutuje w ramach targów CES 2018, a ja już czuję, jak rośnie we mnie ogromne zainteresowanie tym produktem! Tak, jego największą nowością jest architektura ARM, na której został postawiony Windows 10S. Jeśli tylko zechcesz – będziesz mieć 180 dni na przełączenie się do pełnej wersji Windows 10 Pro zupełnie bezpłatnie. Drugi magnes, to oczywiście obiecywany przez Lenovo 20-godzinny czas pracy na jednym ładowaniu! Niemal pełna doba bez konieczności podłączania komputera do prądu, to po prostu ewenement! Trzeci wielki plus, to oczywiście natywny moduł LTE. Pełna niezależność sieciowa, to genialne posunięcie! Cieszę się, że to kolejny komputer z tym rozwiązaniem (pierwszy na CES2018 popisał się nim Acer Swift 7). Czwarty punkt wart wyróżnienia, to konwertowalność – Miix 630 posiada odpinaną klawiaturę. Piąta zaleta, to dostępny – razem z ową klawiaturą – rysik do obsługi systemu z użyciem piórka! Prawdziwa rewelacja pod kątem aktywnej produktywności!
Pod względem wydajnościowym najbardziej intryguje mnie obecność rewelacyjnego na platformach mobilnych – Snapdragona 835. Układ Qualcomma jest cudownym dzieckiem roku 2017., i nadal fenomenalnie się spisuje. Windows 10S na pokładzie z takim rozwiązaniem powinien mknąć, jak burza. Ciekaw więc jestem, jak finalnie wypadnie praca w kontekście Intelowskich propozycji niskonapięciowych, które prędzej czy później na Oknach zaczynają nie wyrabiać. Bardzo też podoba mi się obecność środowiska Windows Ink w systemie, którą przy użyciu natywnego rysika obsługuje się świetnie. Może trochę szkoda, że obsługuje on (w sensie stylus) tylko 1024 poziomy nacisku, ale i tak cieszy, że nie trzeba go dokupować osobno.
Kolejne plusy Lenovo Miix 630 wypadają już bezpośrednio z konstrukcji tego komputera. Jest on ultramobilnym produktem, który fantastycznie zrealizuje się wszędzie tam, gdzie aktywna praca przegania minutę za minutą, szybko trzeba się przesiadać pomiędzy środkami komunikacji i ma się potrzebę twórczej pracy w niemal każdym miejscu, o dowolnej porze i wszelkich warunkach. Supercienki ekran będący bazą Miix 360, razem z zadokowaną klawiaturą ma grubość 15,6mm i wagę 1,33kg. W podstawowej konfiguracji znajdują się również 4GB RAM oraz 128GB szybkiej pamięci UFS na pliki i wyświetlacz Full HD, o dość przeciętnej jasności 150 nitów. Przyznam, że start z tej pozycji trochę mnie zmartwił, bo jednak optymalnie z W10 pracuje się, kiedy ma się do dyspozycji 8GB RAM i oczywiście więcej niż 128GB na dane, bowiem sporo z tej przestrzeni zajmuje partycja odtwarzania systemu.
Ciekaw jestem też ceny oraz tego, czy sprzęt ten będzie dostępny w Polsce? Póki co, jest na oficjalnej stronie Lenovo opisany, jako niedostępny w naszym kraju, ale krótki opis w języku polskim i zdjęcia jednak widnieją, więc kto wie? Nie mam też pewności, czy moduł 4G nie jest zintegrowaną technologią eSIM, bez osobnego slotu na karty nano-SIM. Jeśli tak się okaże, to nad Wisłą szału pod kątem transmisji danych nie będzie. Mimo wszystko – jeśli tylko do nas zawita – wyczekiwał testów będę z rumieńcami! To naprawdę atrakcyjna propozycja dla wszystkich ultrasów!