Samsung rozpoczyna sprzedaż Samsunga Galaxy A8 w Chinach, ale niestety póki co nic nie wiadomo o innych rejonach świata. Mam jednak nadzieję, że ten piękny smartfon do nas dotrze, ponieważ z chęcią przyjrzałbym mu się bliżej.
Cała seria oznaczona literą A to naprawdę udana rodzina smartfonów. A3, A5, A7 i teraz A8. Pierwsze dwa mieliśmy okazję i przyjemność testować w naszej redakcji i spotkały się one z ciepłym przyjęciem. Mi w udziale przypadła A5 i dzięki niej czułem się jak wtedy, gdy testowałem Galaxy Alpha – model, który jest ojcem i prekursorem całej czwórki. A8 chwalona jest (przynajmniej po zdjęciach), za rewelacyjny wygląd i rzeczywiście nie można odmówić jej wspaniałej urody. Widać tutaj jednak delikatne odświeżenie wizerunku serii, która charakteryzowała się bardziej kanciastym wykończeniem, tutaj zaś widzimy więcej zaokrągleń, przez co smartfon wygląda jeszcze bardziej przyjaźnie. Niewątpliwie widać wpływ Galaxy S6.
[showads ad=rek3]
Wygląd wyglądem, ale także specyfikacja jest niczego sobie. 5,7-calowy ekran Super AMOLED. Procesor Snapdragon 615 (64-bitowy układ), 2 GB RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o kartę microSD. Bardzo dobry aparat 16 MP (tył) oraz 5 MP z przodu. Bateria 3050 mAh i spinający to wszystko Android 5.1.1. Do tego niezwykle cienka obudowa – 5,9 mm. Naprawdę prezentuje się to świetnie i jestem ciekawy, jak całość wypadnie na żywo. Niestety w gąszczu chińskich liter nie doszukałem się ceny, ale doczytałem, że niestety wcale nie musi być tak samo atrakcyjna jak sam telefon. Nie będę się bawił i wróżył z kart, ale jeśli to prawda, to Samsung mógłby trochę się opamiętać, ponieważ wydawanie kwot rzędu 2 czy 3 tysięcy złotych na telefon zabija atrakcyjność urządzenia. Koreańczycy powinni o tym pamiętać, tym bardziej, że ich wyniki wcale nie są rewelacyjne, także wypadałoby coś zmienić.
[showads ad=rek2]
Tymczasem, czekam niecierpliwie na możliwość testów tego ciekawego smartfona. Jestem przekonany, że godnie będzie reprezentował serię A – podobnie jak pozostałe modele. Wy także chcielibyście mieć Galaxy A8 w swojej kieszeni?